"Rzeczpospolita" ustaliła, że szef MF Paweł Szałamacha zwrócił się pisemnie do prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego, by rozważył powstrzymanie się do 13 maja z publicznymi wypowiedziami, podnoszącymi poziom sporu o Trybunał. Uzasadnił to tym, że 13 maja agencja Moody's ma podjąć decyzję ws. ratingu Polski. Czytaj więcej
To połączenie bardzo wielu uczuć, kiedy rano moja sekretarka wręczyła mi list datowany na 2 maja. Z tego wynikało, że mam milczeć i jednocześnie czekać na kolejne ataki. Zostałem nazwany anarchistą, jakieś kompletne głupstwa były powiedziane - mówił w TVN24 Rzepliński.
- Pierwsza rzecz, która mnie uderzyła, że Szałamacha, specjalista z własnym dorobkiem, wiąże prezesa TK z obniżeniem ratingu Polski wcześniej i ewentualnym przyszłym - dodał.
Rzepliński uważa, że obniżenie ratingu przez agencję S&P nie miałem żadnego związku z sytuacją wokół TK. - Tutaj chodziło o to, żeby wyciszyć, nie ze względu na wynik raportu tej agencji, ale zyskać kolejne dwa tygodnie, żeby w tym czasie pojawił się projekt ustawy o KRS - ocenił prezes TK.
Rzepliński skomentował również projekt ustawy autorstwa PiS. Jego zdaniem nie ma w nim przepisów, które napełniałyby go nadzieją. - To, co jest nazywane projektem, oddaje procedowanie spraw w TK pod pełną kontrolę prezydenta i ministra sprawiedliwości - mówił.