Podczas badania alkomat wskazał u niego ponad cztery promile w wydychanym powietrzu. Tylko na tyle pozwalała skala urządzenia.
Policjanci z Gorzowa zatrzymali opla astrę do kontroli, bo samochód jechał wężykiem. Okazało się, że kierowca ledwo był w stanie mówić. Nie wiedział gdzie jest, ani dlaczego został zatrzymany.
Funkcjonariusze zbadali jego trzeźwość. W przenośnym alkomacie zabrakło skali. Mężczyznę zabrano na komendę. Tam powtórzono badanie.
Okazało się, że mężczyzna ma ponad cztery promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy.
Po wytrzeźwieniu 45-latek usłyszał zarzuty związane z prowadzeniem auta w stanie nietrzeźwości, za co mu teraz grozi do dwóch lat więzienia.