Zetka o odejściu Moniki Olejnik

"Informujemy, że decyzję o zakończeniu współpracy Monika Olejnik podjęła autonomicznie. To dziennikarka, a nie stacja, wykluczyła możliwość dalszej współpracy" – pisze Jarosław Paszkowski, redaktor naczelny Radia ZET.

Publikacja: 12.06.2016 09:02

Monika Olejnik

Monika Olejnik

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Odpowiedział on na list dziennikarzy, którzy stanęli w obronie Olejnik. Napisali w nim, że każdy redaktor naczelny i każdy wydawca ma prawo swobodnie kształtować politykę kadrową prowadzonej redakcji, co oczywiste i bezdyskusyjne, podobnie jak dziennikarze nie muszą tłumaczyć swoich decyzji o podjęciu pracy lub rezygnacji z zatrudnienia.

"Jednak szkodliwy dla polskiego dziennikarstwa jest już sam sposób, w jaki poinformowano o odejściu Moniki Olejnik z Radia ZET" – napisali dziennikarze.

Podkreślili, że nawet jeżeli za decyzją kierownictwa rozgłośni stały tylko i wyłącznie argumenty merytoryczne – których, nie mieli okazji poznać, to postawienie dziennikarki przed wcześniej podjętą decyzją oraz natychmiastowe ogłoszenie jej publicznie mogło wyglądać na demonstrację publiczną, a dopuszczenie do takiej sytuacji świadczy co najmniej o braku poczucia odpowiedzialności za jakość debaty publicznej.

List podpisali m.in. Jerzy Baczyński, naczelny tygodnika „Polityka", Tomasz Lis naczelny „Newsweeka", Grzegorz Miecugow z Polsatu, czy dziennikarze „Gazety Wyborczej".

W odpowiedzi na zawarte w nim zarzuty Jarosław Paszkowski, redaktor naczelny rozgłośni tłumaczy, że wszelkie sugestie o rzekomych innych przyczynach decyzji programowych są nieprawdziwe.

Tłumaczył on, że zarząd stacji w czasie rozmowy z Moniką Olejnik przedstawił jej propozycję kontynuacji współpracy przy programie „7 dzień tygodnia", jak zawsze – bez żadnej ingerencji przy wyborze zapraszanych gości i tematów, informując jednocześnie, że nowym prowadzącym program „Gość Radia ZET" będzie Konrad Piasecki.

"Dwie różne, wybitne osobowości dziennikarskie na jednej antenie miały urozmaicić i wzbogacić program. Dotychczas pozycja Moniki Olejnik na antenie Radia ZET była unikalna, bo przez wiele lat była jedynym dziennikarzem prowadzącym w studiu rozmowy z politykami i ekspertami, a jej programy wypełniały blisko dwie godziny anteny w tygodniu" – dodał Paszkowski.

Podkreślił, że medium komercyjne rządzi się jednak biznesowymi prawami, dlatego stacja, po dogłębnych badaniach porannych pasm, zdecydowała o transferze Konrada Piaseckiego z konkurencyjnej krakowskiej stacji, do którego należał rok 2015. "Prawem każdego redaktora naczelnego jest zatrudniać najlepszych dziennikarzy na rynku" – dodał naczelny Zetki.

Zdradził też, że komunikat na temat odejścia Moniki Olejnik z radia oraz przekazaniu prowadzenia programu „Gość Radia ZET" Konradowi Piaseckiemu, Dziennikarzowi Roku 2015, został podany do publicznej wiadomości dopiero po rozmowie zarządu stacji z Moniką Olejnik oraz po podjęciu przez nią jednoznacznej decyzji.

"Monika jest dziennikarką bezkompromisową, dociekliwą, nieszablonową i przez to budzącą duże emocje. Jej wywiady nigdy nie toczą się według scenariusza, zaskakują zarówno rozmówców jak i słuchaczy. Dlatego chcieliśmy, żeby pozostała w Radiu ZET, ale ona zdecydowała inaczej" – zakończył swój list Jarosław Paszkowski.

O odejściu Olejnik z Zetki rozgłośnia poinformowała pod koniec maja. Wtedy też ujawniono, że Konrad Piasecki od września dołączy do zespołu rozgłośni i będzie prowadzić „Gościa Radia ZET".

Z komunikatu Zarządu Grupy Eurozet wynikało, że zaproponował on dziennikarce kontynuowanie współpracy ze stacją i dalsze prowadzenie weekendowego programu „7 Dzień Tygodnia", ale ona się nie zgodziła i po 15 latach pracy odejdzie ze stacji.

Sama dziennikarka na swoim profilu na Facebooku napisała, że nie zgadza się z argumentami które Radio ZET zaprezentowało w treści komunikatu wysyłanego do mediów na temat powodów jej odejścia.

"Prawdziwych powodów decyzji programowych mogę się jedynie domyślać. Wypowiedzi ludzi, którzy od niedawna zarządzają stacją, pozostają w dysonansie z ważną i piękną tradycją radia Andrzeja Woyciechowskiego" – napisała.

I dodała: "Mam wspaniałe wspomnienia, ciekawe pomysły:). Dlatego śpię spokojnie i czuję się dobrze. W życiu ważny jest honor. Do widzenia do jutra".

Odpowiedział on na list dziennikarzy, którzy stanęli w obronie Olejnik. Napisali w nim, że każdy redaktor naczelny i każdy wydawca ma prawo swobodnie kształtować politykę kadrową prowadzonej redakcji, co oczywiste i bezdyskusyjne, podobnie jak dziennikarze nie muszą tłumaczyć swoich decyzji o podjęciu pracy lub rezygnacji z zatrudnienia.

"Jednak szkodliwy dla polskiego dziennikarstwa jest już sam sposób, w jaki poinformowano o odejściu Moniki Olejnik z Radia ZET" – napisali dziennikarze.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO