Jakub Świderski, były radny Sopotu, został oskarżony w prywatnych procesach przez prezydenta tego miasta Jacka Karnowskiego (sam ma siedem zarzutów korupcyjnych) oraz jego byłego zastępcę Cezarego Jakubowskiego. Twierdzą, że ich znieważył i naraził na utratę zaufania publicznego.
Powód? Jednostronicowy „Obserwator sopocki”, który ukazał się trzy razy w czasie wyborów do samorządu w 2006 r. Autorzy zamieszczonych tam tekstów sugerowali nielegalny handel lokalami komunalnymi i korupcję. Karnowski poczuł się szczególnie urażony zdjęciem, na którym była jego karykatura z kopertą w ręku sugerująca, że bierze łapówki.
Jak twierdzi, wydawcą „Obserwatora” był Świderski. Problem w tym, że trzeba to udowodnić. Pismo rozdawano na ulicach, nie było zarejestrowane, a autorzy pisali pod pseudonimami: takata1, rzeźniksopocki, osa. Świderski się do niego nie przyznaje.
Dowodem według Karnowskiego jest krótka notatka w jednej z gazet, w której Świderski mówi: To ja jestem głównym „Obserwatorem”.
[srodtytul]Pomogą adresy IP?[/srodtytul]