W gdańskim ratuszu odbyło się spotkanie dotyczące obchodów Sierpnia'80. Ostatecznie zamiast honorowego komitetu obchodów powołano komitet koordynacyjny. W spotkaniu obok przedstawicieli prezydenta RP, premiera, samorządów i Kościoła zabrakło reprezentanta IPN.
To zaskoczyło szefa "Solidarności" Janusza Śniadka. Na jego pytanie w tej sprawie odpowiedział prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Wyjaśnił zebranym, że na udział IPN nie zgodził się były prezydent.
Powód? – Książka ("SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii" – red.) i jeden z jej autorów Sławomir Cenckiewicz – mówią "Rzeczpospolitej" gdańscy urzędnicy. Sugerują, że postawa Wałęsy nie jest odosobniona.
O włączenie IPN w przygotowywanie obchodów sugerowała rok temu NSZZ "Solidarność". – Takie informacje szkodzą najbardziej panu prezydentowi, a przecież niezależnie od kwestii lustracyjnych rola Lecha Wałęsy w historii jest nie do zakwestionowania – komentuje Śniadek.
Ojciec Maciej Zięba, szef Europejskiego Centrum Solidarności, współorganizator rocznicy, nie chce oceniać, czy IPN powinien być w komitecie. – Ja nie zapraszałem. Trudno mi się wypowiadać. Faktem jest, że IPN wobec Lecha Wałęsy nie zachowywał się fair.