Policja ściga za gejowską adopcję

Ogłoszenie w Internecie mogło być podżeganiem do handlu ludźmi – uznała prokuratura i nakazała wszczęcie śledztwa

Publikacja: 18.01.2010 03:07

[link=http://www.rp.pl/artykul/17,386272_Homoseksualista_szuka_dzieci_w_Internecie.html]„Rz” ujawniła w listopadzie 2009 r.[/link], że aktywista gejowski Arkadiusz Karski za pośrednictwem Internetu instruował homoseksualistów zainteresowanych „ojcostwem”, jak załatwić adopcję. Sugerował, by nakłaniali przyszłe matki do złożenia w Urzędzie Stanu Cywilnego oświadczenia, że są oni ojcami ich dziecka. Zgodnie z artykułem 73 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego do uznania ojcostwa wystarczy bowiem złożenie oświadczenia przed kierownikiem USC. Karski zalecał, by następnie kobiety zrzekały się praw rodzicielskich.

Naszą publikacją zainteresowała się Prokuratura Krajowa, która zbadała sprawę. „Wnioskiem z analizy jest uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa podżegania do wyłudzenia poświadczenia nieprawdy lub nawet – w zależności od dalszych ustaleń – handlu ludźmi” – napisano w ekspertyzie, do której dotarła „Rz”.

– Prokuratura Krajowa poleciła warszawskiej prokuraturze apelacyjnej wszczęcie śledztwa w tej sprawie – mówi „Rz” Katarzyna Szeska, rzecznik prokuratora krajowego.

W sprawę zaangażował się też Centralny Zespół do spraw Handlu Ludźmi Komendy Głównej Policji.

– Ustaliliśmy, że Arkadiusz K. wyjechał z Polski, przebywa obecnie najprawdopodobniej na terenie Węgier. Takie informacje przekazaliśmy Prokuraturze Krajowej, która podejmie decyzje o dalszych czynnościach – mówi „Rz” funkcjonariusz KGP.

Tymczasem wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra (PiS) zwrócił się do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej z pytaniem, jakie działania podejmie rząd, by wyeliminować wskazaną w publikacji „Rz” lukę w prawie. Takich jednak nie będzie. Resort w odpowiedzi, do której dotarła „Rz”, oznajmił, że stosownym środkiem „zabezpieczającym dla zapewnienia uznania dziecka przez ojca genetycznego, nie zaś inne osoby” jest nowelizacja kodeksu rodzinnego i opiekuńczego z 13 czerwca 2009 r. A konkretnie przepis, który pozwala kierownikowi USC na odmowę przyjęcia oświadczenia o ojcostwie w przypadku podjęcia wątpliwości co do pochodzenia dziecka.

– To nie jest wystarczające zabezpieczenie, skoro już dziś wiadomo, że znalazł się sposób, by je obejść i jest on rozpowszechniany w Internecie – uważa Tomasz Terlikowski, publicysta katolicki.

[link=http://www.rp.pl/artykul/17,386272_Homoseksualista_szuka_dzieci_w_Internecie.html]„Rz” ujawniła w listopadzie 2009 r.[/link], że aktywista gejowski Arkadiusz Karski za pośrednictwem Internetu instruował homoseksualistów zainteresowanych „ojcostwem”, jak załatwić adopcję. Sugerował, by nakłaniali przyszłe matki do złożenia w Urzędzie Stanu Cywilnego oświadczenia, że są oni ojcami ich dziecka. Zgodnie z artykułem 73 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego do uznania ojcostwa wystarczy bowiem złożenie oświadczenia przed kierownikiem USC. Karski zalecał, by następnie kobiety zrzekały się praw rodzicielskich.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo