W branży IT spekuluje się, że zatrzymanie Filipiaka może być związane z próbą wypchnięcia ComArchu z rynku przetargów publicznych.
– Standardową procedurą przy przetargach jest przedstawienie zaświadczenia o niekaralności członków zarządu. Wystarczy, że jedna osoba takiego zaświadczenia nie będzie miała, a firma od początku stoi na przegranej pozycji – mówi osoba znająca doskonale branżę IT. W tej chwili trwają przygotowania do wielu bardzo intratnych przetargów. Największy z nich to budowa systemu PESEL 2.
Sam Filipiak przyznaje, że zatrzymanie może mieć poważne konsekwencje dla interesów
ComArch. – Bierzemy udział w wielu przetargach w kraju, ale prowadzimy również interesy za granicą. Wystarczy, że ktoś podeśle wycinek z gazety, by nasza reputacja stanęła pod znakiem zapytania – mówi „Rz”.
– To dziwna samowola i beztroska prokuratora prowadzącego śledztwo – ocenia doświadczony śledczy z krakowskiej Prokuratury Apelacyjnej.Dodaje, że nie widzi w tej sprawie powodu do zatrzymań. Rzeczniczka prokuratury okręgowej Bogusława Marcinkowska potwierdza, że wiadomość o planach zatrzymania Janusza Filipiaka i trzech działaczy Cracovii nie dotarła do jej szefów ani do apelacji. W związku z tym wszczęto już wewnętrzne postępowanie wyjaśniające.