Pamiętnik z procesu górników

Nieznane zapiski z 1982 roku - 15-letnia córka górnika z Wujka przez pięć dni dokładnie notowała przebieg rozprawy w sądzie

Aktualizacja: 15.12.2008 12:10 Publikacja: 15.12.2008 03:05

Podczas pacyfikacji Wujka w 1981 roku zginęło dziewięciu górników. Czterech strajkujących zostało sk

Podczas pacyfikacji Wujka w 1981 roku zginęło dziewięciu górników. Czterech strajkujących zostało skazanych. Zomowców pacyfikujących górników udało się osądzić dopiero po 27 latach. Na zdjęciu czołgi przed kopalnią 12 grudnia 1981 roku

Foto: PAP/CAF

Barbara Gorgoń (26 lat temu Basia Skwira) zamiast do szkoły przychodziła na proces ojca. Trwał od 3 do 9 lutego 1982 r. Opuściła tylko pierwszy dzień. Adam Skwira, górnik z kopalni Wujek, został wtedy skazany jako jeden z organizatorów strajku, który rozpoczął się w dniu wprowadzenia stanu wojennego.

Cenna rodzinna pamiątka – oprawiony w brązowy papier zeszyt – nienaruszona przeleżała tyle lat w szufladzie.

Unikalne zapiski mogą, według historyków, zawierać wiele cennych informacji, których nie ma w oryginalnych aktach sprawy przechowywanych w IPN. – Nie sądziłem, że po tylu latach może się odnaleźć coś nowego z historii tamtych wydarzeń – mówi Robert Ciupa z katowickiego oddziału IPN.

Zapisane ręką Basi zeznania zawierają informacje np.o tym, że na sali doszło do incydentu między dyrektorem naczelnym kopalni a esbekiem.

Odważnie brzmią słowa świadka Romana Szczęsnego, górnika: „W czasie przesłuchania sugerowano mi nazwiska. Wychodziłem na korytarz a oni coś mi dopisywali. Podpisywałem zeznania, które nie pozwolono mi przeczytać”.

W notatkach są też ostatnie słowa oskarżonych. Wynika z nich, że wbrew oficjalnym informacjom oskarżony Stanisław Płatek prosił o uniewinnienie, a nie tylko o niższy wymiar kary.

„Jakąkolwiek karę otrzymam, przyjmę ją jako zaczyn w imię pojednania narodu” – zapisała 15-latka słowa ojca.

IPN chce poprosić Barbarę Gorgoń o skopiowanie notatek z procesu. Zostałyby dołączone do akt sprawy Wujka.

Strajk w kopalni zaczął się 13 grudnia 1981 r. Kilka godzin wcześniej SB przyszła do domu Jana Ludwiczaka, szefa „Solidarności” w Wujku. Siekierą rozwalili drzwi do jego domu, a górników, którzy przybiegli na pomoc, pobili. Ludwiczaka internowano. Strajkujący domagali się uwolnienia Ludwiczaka, zniesienia stanu wojennego i przestrzegania porozumień jastrzębskich.

16 grudnia przeciw górnikom wysłano kilkanaście tysięcy milicjantów, czołgi, oddział specjalny ZOMO. Od ich kul zginęło dziewięciu strajkujących, wielu zostało rannych. „Był to potworny widok, którego nie zapomnę do końca życia. Ranni leżeli na podłodze, na kocach ponieważ brakowało noszy. Wszyscy ranni byli we krwi – porozrywane tętnice, przestrzały, zmiażdżone nogi, ręce” – zanotowała Basia zeznania świadka Zbigniewa Strychalskiego.

W PRL procesu doczekali się jednak nie pacyfikujący milicjanci, ale strajkujący górnicy. Oprócz Skwiry skazano wówczas także Płatka, Jerzego Wartaka i Mariana Głucha. Czterech innych górników, w tym jedną kobietę Alinę Muchę, uniewinniono. Mucha była oskarżona o pomoc górnikom. „Sama zanosiła jedzenie górnikom na barykady i zagrzewała ich do walki” – zanotowała Basia Skwira słowa prokuratora. Z pamiętnika dowiadujemy się, że według oskarżyciela, który domagał się dla Muchy siedmiu lat więzienia, „pełniła funkcję kwatermistrza komitetu strajkowego”. Płatka, któremu zomowcy przestrzelili bark, prokurator uznał za „przywódcę strajku”, bo „był człowiekiem z charakterem, skupiającym, przywódczym, organizatorskim”.

9 lutego 1982 r. Adam Skwira został skazany na trzy lata więzienia i dwa lata pozbawienia praw publicznych (prokurator żądał dla niego 12 lat). Wyszedł na mocy amnestii po półtora roku – Rada Państwa skorzystała wobec czterech skazanych górników z prawa łaski. Wszystkich skazanych uniewinniono dopiero dziesięć lat później wyrokiem Izby Wojskowej Sądu Najwyższego z 18 grudnia 1992 r.

Adam Skwira zmarł w styczniu tego roku. Nie doczekał prawomocnego wyroku, w którym skazano zomowców pacyfikujących kopalnię Wujek. Zapadł dopiero w czerwcu.

Pamiętnik Basi będzie wystawiony w otwartym niedawno Muzeum Izbie Pamięci Kopalni Wujek w Katowicach. Krzysztof Pluszczyk, były górnik, apeluje: – Przynoście do nas pamiątki. Niech świat nigdy nie zapomni o tej tragedii.

[ramka]Notatki Barbary Gorgoń:

[link=http://www.rp.pl/artykul/153227,234189_Proces_gornikow_z__Wujka____dzien_pierwszy_i_drugi.html]Dzień pierwszy i drugi[/link]

[link=http://www.rp.pl/artykul/153227,234197_Proces_gornikow_z__Wujka____dzien_trzeci.html]Dzień trzeci [/link]

[link=http://www.rp.pl/artykul/153227,234199_Proces_gornikow_z__Wujka____dzien_czwarty.html]Dzień czwarty[/link]

[link=http://www.rp.pl/artykul/153227,234203_Proces_gornikow_z__Wujka____dzien_piaty.html]Dzień piąty [/link]

[link=http://www.rp.pl/artykul/153227,234206_Proces_gornikow_z__Wujka____dzien_szosty.html]Dzień szósty[/link][/ramka]

Barbara Gorgoń (26 lat temu Basia Skwira) zamiast do szkoły przychodziła na proces ojca. Trwał od 3 do 9 lutego 1982 r. Opuściła tylko pierwszy dzień. Adam Skwira, górnik z kopalni Wujek, został wtedy skazany jako jeden z organizatorów strajku, który rozpoczął się w dniu wprowadzenia stanu wojennego.

Cenna rodzinna pamiątka – oprawiony w brązowy papier zeszyt – nienaruszona przeleżała tyle lat w szufladzie.

Pozostało 90% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo