Reklama

Michał Przeperski: Jaruzelski? Żaden tam z niego wielki generał

Wojciech Jaruzelski zrozumiał, że duch historii wymaga od niego, aby odejść – odszedł. Publicznie stanął w prawdzie, nie mataczył, odważnie wziął na siebie odpowiedzialność za słabości czy niegodziwości systemu. Sęk w tym, że ta wyliczanka generalskich sukcesów to czysta fantazja.

Publikacja: 13.12.2024 08:40

Pierwsze posiedzenie Sejmu kontraktowego, Warszawa, 4 lipca 1987 r. Na zdjęciu (od lewej w pierwszym

Pierwsze posiedzenie Sejmu kontraktowego, Warszawa, 4 lipca 1987 r. Na zdjęciu (od lewej w pierwszym rzędzie) Wojciech Jaruzelski, Lech Wałęsa i Bronisław Geremek

Foto: Leszek Łozynski/REPORTER

Błądzić jest rzeczą ludzką. Błądziłem i ja, ale nie zabłądziłem na bezdroża. Przyświecało mi zawsze dobro kraju: jego autorytet, stabilność i nienaruszalność granic, wola oszczędzenia Polsce tragedii, a ludziom cierpień ponad miarę. Taką drogą starałem się iść” – mówił 11 grudnia 1990 r. Wojciech Jaruzelski. Przed kamerami Telewizji Polskiej wygłosił wówczas swoje ostatnie telewizyjne przemówienie. Przepraszał za ból i cierpienie, jakie spowodował, wprowadzając stan wojenny niespełna dziewięć lat wcześniej.

Pozostało jeszcze 97% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Michał Szułdrzyński: Prezydent Karol Nawrocki przekłuwa balonik narodowej dumy
Plus Minus
„Wyrok”: Wojna zbawienna, wojna błogosławiona
Plus Minus
„Arnhem. Dług hańby”: Żelazne spadochrony
Plus Minus
„Najdalsza Polska. Szczecin 1945-1950”: Miasto jako pole gry
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Plus Minus
„Dragon Ball Z: Kakarot: Daima”: Niby nie rewolucja, ale wciąga
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama