Lwowska Rada Miejska uznała zniszczenie monumentu gloryfikującego UPA za akt wandalizmu. W uchwale zażądała od prezydenta Wiktora Juszczenki i Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy wystosowania noty protestacyjnej do polskiego MSZ. Radni domagają się też wyjaśnień od konsula generalnego RP we Lwowie.
Samorządowcy liczą, że polskie władze pomogą w odbudowie monumentu, a sprawcy zniszczenia zostaną ukarani. W uchwale nie wspomniano jednak, że pomnik w Bieszczadach został rok temu postawiony nielegalnie. Najprawdopodobniej pomnik postawiła wycieczka Ukraińców z Kanady. Wyryto na nim dwujęzyczny napis: „Cześć pamięci żołnierzom UPA poległym 23.01.1947 w walce z żołnierzami WP w obronie podziemnego szpitala. Cześć ich pamięci. Towarzysze broni”. W pobliżu ustawiono siedem metalowych krzyży. Wicewojewoda podkarpacki nakazał rozbiórkę samowoli.
Jak informowała „Rz”, niedawno monument zniszczono.