Chora na świńską grypę w Mielcu

58-letnia kobieta jest w dobrym stanie. Przebywa na oddziale zakaźnym podkarpackiego szpitala. Lekarze obserwują także jej męża i dzieci

Aktualizacja: 07.05.2009 09:15 Publikacja: 07.05.2009 04:17

Minister Ewa Kopacz

Minister Ewa Kopacz

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Tego się nikt nie spodziewał. Ze świata płyną komunikaty, że epidemia grypy wywołanej wirusem A H1N1 wygasa, w Polsce, wczesnym popołudniem minister zdrowia informowała: spośród 45 badanych próbek zakażenie wirusem A H1N1 wykluczyliśmy u 42 chorych. Trzy próbki nadal badamy.

Kilka godzin później okazało się, że właśnie wśród tych trzech próbek jedna pochodziła od pacjentki zakażonej wirusem tzw. świńskiej grypy.

Kobieta 2 maja wróciła ze Stanów Zjednoczonych. – Ponieważ zgłosiła się do nas z objawami grypy, a wcześniej przebywała na terenie, gdzie szerzy się epidemia, zatrzymaliśmy ją na oddziale obserwacyjno-zakaźnym. Jej stan jest dobry – relacjonuje Aneta Dyka-Urbańska, rzecznik szpitala.

Chora ma objawy typowe dla grypy: katar, kaszel, bóle głowy. Ale jej stan jest stabilny, jej życiu nic nie zagraża. Przedstawiciele szpitala mówią nawet, że gdyby nie to, że choruje na odmianę grypy wywołaną nowym wirusem, leczyłaby się w domu. Kobieta dostała leki antywirusowe.

– Mamy do czynienia z grypą o średnim przebiegu – podkreśla prof. Andrzej Horban, krajowy konsultant ds. chorób zakaźnych. – Podajemy leki, szukamy pasażerów z którymi podróżowała ze Stanów Zjednoczonych, bo dmuchamy na zimne. Prawdopodobieństwo, że ktoś się od niej zaraził w trakcie podróży, jest bardzo małe.

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ustaliło już nazwiska wszystkich pasażerów lotu.

Bardziej narażona jest najbliższa rodzina kobiety: mąż i dwoje dzieci. Lekarze mają z nimi kontakt, żadne z nich nie wykazuje jednak objawów chorobowych. – To od decyzji lekarza zależy, czy osoba, która zetknęła się z chorym, będzie hospitalizowana, leczona czy tylko poddana obserwacji – tłumaczy minister Ewa Kopacz. Podkreślała, że lekarze z Mielca przestrzegali procedur przeciwepidemicznych, a polska służba zdrowia jest przygotowana na takie przypadki.

W Polsce działa jedno ze 123 laboratoriów na świecie przystosowanych do badania wirusów metodą molekularną przy Krajowym Ośrodku ds. Grypy w PZH. – Pracujemy 24 godziny na dobę – mówi szefowa ośrodka prof. Lidia Brydak.

W szpitalach zakaźnych jest wystarczająca liczba miejsc, by przyjąć wszystkich potencjalnych chorych.

Ale na epidemię na razie się nie zanosi. Mimo że po informacji o wykryciu w Polsce wirusa A H1N1 zebrał się międzyresortowy komitet przecipandemiczny, służby sanitarne podkreślają, iż nie zwiększyło się ryzyko wystąpienia epidemii w Polsce.

– Szczególnie kontrolowani są podróżni z krajów, w których wykryto A H1N1, m.in. z Meksyku i USA – tłumaczy Jan Orgelbrand, zastępca głównego inspektora sanitarnego.

Sanepid podkreśla, że by uniknąć choroby, wystarczą zwykłe środki bezpieczeństwa. Należy przestrzegać higieny, np. często myć ręce.

[ramka][b]Wirus A H1N1 reaguje na leki, ale szybko się uodparnia [/b]

[b]Rz: Czy mamy się bać?[/b]

[b]prof. Jacek Wysocki, prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii, UM w Poznaniu:[/b] Zagrożenia nie ma. Wirus A H1N1 wywołuje chorobę, która łatwo przenosi się z człowieka na człowieka, ale przebiega dość łagodnie – zagrożenie ciężkimi powikłaniami jest niskie.

[b]Czy WHO nie przesadziło z alarmem? Po co straszyć wcześniej ptasią grypą, teraz świńską?[/b]

Wirus ptasiej grypy był dużo groźniejszy niż A H1N1. Na ptasią grypę umierała aż co druga chorująca osoba.

A H1N1 można porównać do zwykłej grypy sezonowej. Natomiast jeśli chodzi o WHO: kiedy ogłaszało alarm, nie było jeszcze wiadomo, jaki przebieg będzie miała choroba. Trzeba zawsze poczekać kilka tygodni, by to ocenić. Pierwsze komunikaty były utrzymane w ostrym tonie, by państwa przygotowały się na ewentualną epidemię.

[b]Czy fakt, że Polacy niechętnie się szczepią może utrudnić nam walkę z ewentualną epidemią?[/b]

Nowy wirus badają już firmy farmaceutyczne. Są w stanie wyprodukować 350 mln szczepionek. Starczy dla co 20 mieszkańca globu. Można się spodziewać, że firmy dostarczą szczepionkę przede wszystkim do krajów, w których co roku sprzedają dużą liczbę szczepionek. A do nich Polska nie należy.

[b]A co z lekami antywirusowymi?[/b]

Państwa, w tym Polska, kupują je na zapas, na wypadek epidemii. Nowy wirus reaguje na znane leki. Problem w tym, że nie wiadomo, jak długo będzie reagował. Wirus grypy dość szybko uodparnia się na farmaceutyki.

[b]Jak często powstają nowe wirusy grypy?[/b]

Przesunięcie genowe u wirusa pojawia się właściwie co roku. Dlatego co roku produkowane są nowe szczepionki. Co 20 – 30 lat zdarza się zapożyczenie części genomu z wirusa grypy zwierzęcej. Z takim zjawiskiem mieliśmy tym razem do czynienia.

Na szczęście nie powstał bardzo śmiercionośny wirus.

[i]—rozmawiała Sylwia Szparkowska[/i][/ramka]

Tego się nikt nie spodziewał. Ze świata płyną komunikaty, że epidemia grypy wywołanej wirusem A H1N1 wygasa, w Polsce, wczesnym popołudniem minister zdrowia informowała: spośród 45 badanych próbek zakażenie wirusem A H1N1 wykluczyliśmy u 42 chorych. Trzy próbki nadal badamy.

Kilka godzin później okazało się, że właśnie wśród tych trzech próbek jedna pochodziła od pacjentki zakażonej wirusem tzw. świńskiej grypy.

Pozostało 90% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Jak budować współpracę między samorządem, biznesem i nauką?
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej