Na PO zdecydowało się oddać głosy 37,8 proc. biorących udział w prawyborach mieszkańców Wrześni (Wielkopolska) i Opoczna (Łódzkie). Druga była koalicja SLD – UP (17,7 proc.), a trzecia lista nr 10 (organizatorzy nie mogli używać nazwy PiS) z rezultatem 14,1 proc. Próg wyborczy przekroczył też PSL – 10,1 proc.
– Nie będę głosował. Zresztą, panie, organizatorzy się nie spisali. Powinno być tak jak podczas pierwszych prawyborów. Kto poszedł głosować, mógł wylosować nagrodę. A tak? Kogo to interesuje? – macha ręką starszy mężczyzna.
Podobnego zdania była chyba większość uprawnionych do głosowania.
Frekwencja w prawyborach wyniosła zaledwie 5,72 proc.: we Wrześni – 6,5 proc., w Opocznie – 4,7 proc.
Przesadnych emocji nie było także wśród polityków. – Nie sądzę, aby ta impreza miała wpływ na wyniki za tydzień. Ale w ten sposób można zachęcić ludzi, by poszli do urn – przekonywał Filip Kaczmarek, lider wielkopolskiej listy Platformy Obywatelskiej.