Z nowej opinii biegłych, która w maju wpłynęła do prokuratury, wynika, że kontrowersyjne pożyczki udzielane przez byłego prezesa PZU Życie (o które postawiono mu zarzuty) nie przyniosły strat.
– Planuję umorzenie śledztwa w zakresie trzech z czterech zarzutów, które postawiono byłemu prezesowi PZU Życie w 2001 r. – mówi „Rz” prokurator Hanna Gorajska-Majewska z Wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. Z naszych ustaleń wynika, że umorzone zostaną te dotyczące pożyczek udzielonych firmom Code (15 mln USD) i Ares Bis (4 mln USD), przeznaczone na zakup nieruchomości, oraz zarzut usiłowania przywłaszczenia pieniędzy.
Dotąd prokuratura twierdziła, że pożyczki były ryzykowne, a PZU Życie mogło na nich stracić. W firmach, którym ich udzielono, pracowali znajomi Wieczerzaka. Akt oskarżenia przeciwko niemu, który w 2002 roku trafił do sądu, upadł. Niekompetentna biegła nie potrafiła wówczas obliczyć strat, jakie miał spowodować były prezes PZU Życie. Sprawa trafiła z powrotem do prokuratury.
Z nowej opinii biegłych, którą poznała „Rz”, wynika, że zabezpieczenia były, a pożyczki w całości rozliczono. Tę dla Code udzielono pod zastaw 32 hektarów ziemi we Wrocławiu, którą PZU przejęło w ramach rozliczeń. „Kwota pożyczki dla Code wynosiła 15 mln USD, wtedy 58 mln zł. Wartość nieruchomości na dzień rozliczenia: w kwietniu 2001 r. wynosiła 75 mln zł” – czytamy w ekspertyzie. Dziś atrakcyjny grunt, przy planowanej autostradzie, wart jest ponad 100 mln zł.
Korzystnie dla Wieczerzaka biegli ocenili też udzielenie pożyczki dla Ares Bis, za którą ta firma kupiła budynek w Warszawie (po zakładach telewizyjnych) i wynajmowała go PZU Życie. Ta pożyczka także została rozliczona.