[link=http://www.rp.pl/artykul/2,323474.html" "target=_blank]Przedstawiony wczoraj sondaż „Rz”[/link], z którego wynika, że Jolanta Kwaśniewska jest jedyną osobą mogącą nawiązać walkę o prezydenturę z Donaldem Tuskiem (premier wygrywa z nią nieznacznie: 53 do 47 proc.) wywołał wielkie emocje.
– My się sondażami nie przejmujemy. Będziemy mieli kandydata, który nazywa się Lech Kaczyński – komentował prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Sama zainteresowana zarzekała się, że nie ma zamiaru ubiegać się o stanowisko głowy państwa. – Dla mnie to czysta fikcja, w tych wyborach na pewno nie wystartuję – zapewniła Kwaśniewska w „Kropce nad i”. I dodała, że zdania nie zmieni.
Aleksander Kwaśniewski podkreślał, że jest dumny z żony. – Ale jestem przekonany, że jej prawdziwym miejscem jest działalność społeczna – mówił były prezydent portalowi Gazeta.pl.
Jerzy Szmajdziński z SLD odmówił komentowania wyników sondażu. – To tylko zabawa, miła dla nas, ale niemająca nic wspólnego z rzeczywistością, bo Jolanta Kwaśniewska nie zamierza startować w wyborach prezy- denckich – stwierdził.