- W obliczu nagonki politycznej rozpętanej przez służbę specjalną, do czasu zakończenia prac komisji śledczej, postanowiłem zawiesić swoje członkostwo w Klubie Parlamentarnym Platforma Obywatelska oraz w samej partii. Z powodu nieustannych ataków na mnie najbardziej cierpi moja rodzina. Mam nadzieję, że moja decyzja o zawieszeniu członkostwa w organach Platformy Obywatelskiej, pozwoli przynajmniej trochę odetchnąć moim najbliższym - napisał w polityk w oświadczeniu.
Radio Zet jako pierwsze poinformowało dziś o tym, że Chlebowski sam zawiesi się w prawach członka PO. Zawieszenie będzie obowiązywać do czasu zakończenia prac powoływanej komisji śledczej do sprawy afery hazardowej, którą "Rzeczpospolita" opisała na początku tego miesiąca. Możliwość zawieszenia dopuszcza statut partii, który mówi, że można to zrobić nie dłużej niż na 3 miesiące "z ważnych powodów osobistych".
Wielu członków Rady Regionalnej PO, która zbiera się dziś wieczorem i podejmie decyzję w sprawie Chlebowskiego, opowiada się za zawieszeniem go. - Z nieformalnych rozmów ze Zbyszkiem wynika, że to ofiara braku asertywności, on tylko dużo mówił o załatwianiu i nie poszły za tym żadne działania - powiedział "Rz" proszący o zachowanie anonimowości poseł PO z Dolnego Ślaska. - Zawieszenie do czasu wyjaśnienia sprawy to wystarczająca kara za wygadywanie głupot przez telefon. Dolnośląscy działacze PO oczekują, że na posiedzeniu rady Chlebowski przedstawi im swoją wersję wydarzeń, którą znają wyłącznie z mediów. Oczekują również przeprosin za swoje zachowanie.
Działacze wskazują na jeszcze jeden korzystny aspekt takiego rozwiązania: zawieszenie na wniosek członka partii trwa maksymalnie 3 miesiące, potem trzeba przedstawić wniosek do koła o przywrócenie, w innym wypadku automatycznie skreśla się członka partii z rejestru. - Gdyby w tym czasie okazało się, że rola Zbyszka w aferze hazardowej nie sprowadzała się tylko do paplania głupot przez telefon, wyszedłby z partii po angielsku - tłumaczył "Rz" jeden z członków dolnośląskiej Rady Regionalnej PO.
- Jestem niewinny, nie popełniłem żadnego przestępstwa - przekonywał jeszcze dziś rano Zbigniew Chlebowski w Radiu Zet.