Daj nerkę, weź nagrodę

Tajemniczy pośrednik szuka wśród bezdomnych dawcy za pieniądze

Aktualizacja: 19.11.2009 02:06 Publikacja: 18.11.2009 20:40

Ogłoszenie o nagrodzie dla dawcy pojawiło się w Poznaniu

Ogłoszenie o nagrodzie dla dawcy pojawiło się w Poznaniu

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Okolice poznańskiego Dworca Głównego. Wiata, pod którą chronią się przeganiani z dworca bezdomni. Na słupie ktoś przykleił ogłoszenie: "Poszukiwany dawca nerki. Dla ciężko chorego". Podał telefon i dopisał: "Wysoka nagroda!".

Chory, któremu nie zostało wiele czasu na potrzebny przeszczep? Bliski chorego? A może pośrednik w nielegalnym handlu organami?

[srodtytul]"Nic się pan nie boi" [/srodtytul]

Dzwonimy i udajemy człowieka, który chce sprzedać nerkę. Odbiera mężczyzna. Nie sprawia wrażenia kogoś, kto z desperacji lub z rozpaczliwej troski o stan zdrowia bliskiej osoby rozwiesił ogłoszenia. Zadaje zdecydowane, konkretne pytania: – Skąd pan jest? Z Poznania? Ile ma pan lat? Jest pan zdrowy? Jest pan dawcą krwi?

Niechętnie przyznaje, że to, co proponuje, jest sprzeczne z prawem. Ale przekonuje, by nie obawiać się organów ścigania. – To nie jest legalne. Ale jakie to przestępstwo? Chce pan oddać nerkę, idzie do szpitala, wszystko legalnie. Miejsca w szpitalu nie musi pan rezerwować, wszystkie koszty zostaną panu pokryte – uspokaja.

– A jaka jest wysokość nagrody? – dopytujemy.

– O pieniądzach nie będziemy rozmawiać przez telefon – ucina i namawia na pilne spotkanie w Łodzi. – Pan przyjeżdża, dzwoni do mnie i jedziemy do szpitala – tłumaczy.

W dwóch rozmowach, które odbyliśmy, ten sam mężczyzna posługuje się płynną, choć niezbyt gramatyczną polszczyzną. W jego głosie słychać wyraźny wschodni akcent.

[srodtytul]Trudne przestępstwo [/srodtytul]

Prokuratorzy twierdzą, że już samo ogłoszenie jest naruszeniem prawa. – Zgodnie z brzmieniem art. 43 ustawy o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów, kto rozpowszechnia ogłoszenia o odpłatnym zbyciu, nabyciu lub pośredniczeniu w odpłatnym zbyciu lub nabyciu komórki, tkanki lub narządu w celu ich przeszczepienia, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności lub karze pozbawienia wolności do roku – wyjaśnia prokurator Katarzyna Szeska, rzecznik prokuratora krajowego.

Prof. Wojciech Rowiński, konsultant krajowy w dziedzinie transplantologii klinicznej, przyznaje, że takie ogłoszenia pojawiają się co jakiś czas. Kilka razy zawiadamiano prokuraturę. – Ale szukaj wiatru w polu, bo sprawcy nie ustalono – mówi prof. Rowiński. Jednak zaznacza: – W Polsce nie ma nielegalnych przeszczepów. Są pewne kryteria, które muszą zostać spełnione, by doszło do takiej operacji, musi być opinia Komisji Etycznej i decyzja sądu.

Zgodnie z ustawą transplantacyjną żywym dawcą nerki może być: krewny w linii prostej, rodzeństwo, osoba przysposobiona lub małżonek. Osoba niespokrewniona z biorcą musi przed sądem udowodnić swój związek emocjonalny z biorcą.

Ta procedura według fachowców uniemożliwia przeszczepy za pieniądze. W podziemiu taką operację byłoby bardzo trudno wykonać. – Tego nie można przeprowadzić w zaciszu prywatnego gabinetu. Zbyt dużo ludzi musiałoby być w to zaangażowanych, by mogło przejść to bez echa – uważa prof. Andrzej Oko, wojewódzki konsultant w dziedzinie transplantologii klinicznej w Wielkopolsce.

[srodtytul]Wycieczka na operację? [/srodtytul]

Ale, jak mówią inni transplantolodzy, proszący o zachowanie anonimowości, nie można wykluczyć, że polski szpital miałby przeprowadzić tylko podstawowe badania. Sam zabieg mógłby zostać przeprowadzony za wschodnią granicą. – Może oczywiście zawieźć potencjalnego dawcę za granicę i tam przeprowadzić zabieg, ale to już jest poza naszą możliwością reagowania – mówi prof. Oko.

Czy właśnie zagraniczna operacja może być finałem poznańskiego ogłoszenia? Tego nie wyklucza funkcjonariusz służb specjalnych, do którego dotarła "Rz". – Zastanawia fakt, że nie jest poszukiwany dawca o jednej, określonej grupie, ale wymienia się ich kilka. No i to wschodnie zaciąganie w rozmowie – ocenia nasz informator. – W latach 90. do służb specjalnych docierały informacje o pewnych próbach sondowania rynku narządów w Polsce przez grupy przestępcze z krajów dawnego ZSRR.

Po naszych pytaniach Prokuratura Krajowa poleciła poznańskiej Prokuraturze Okręgowej procesowe zbadanie sprawy. Jak twierdzi prokurator Katarzyna Szeska, informacje są bardzo ogólne, "jednak mogą wskazywać na podejrzenie popełnienia przestępstwa i dlatego zostaną zweryfikowane przez prokuraturę".

Liczba przeszczepów narządów wewnętrznych spada w Polsce od kilku lat. Według danych portalu podaruj-zycie.com dotychczas wykonywano około 1200 – 1300 przeszczepów rocznie, jednak w roku 2007 (do listopada) liczba ta wyniosła zaledwie 748.

Po słynnej sprawie doktora G., po zatrzymaniu którego ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro (PiS) powiedział na konferencji, że "nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie", mówiło się nawet o zapaści w polskiej transplantologii. Tymczasem na przeszczep oczekuje aktualnie ponad 1500 osób.

Okolice poznańskiego Dworca Głównego. Wiata, pod którą chronią się przeganiani z dworca bezdomni. Na słupie ktoś przykleił ogłoszenie: "Poszukiwany dawca nerki. Dla ciężko chorego". Podał telefon i dopisał: "Wysoka nagroda!".

Chory, któremu nie zostało wiele czasu na potrzebny przeszczep? Bliski chorego? A może pośrednik w nielegalnym handlu organami?

Pozostało 92% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo