Jak szacują funkcjonariusze, tego rodzaju przestępstw przybyło o blisko jedną piątą w stosunku do 2008 r.
– Zarzuty popełnienia przestępstw przeciwko środowisku usłyszało w 2009 r. ok. 4 tys. osób. Straty materialne wyniosły 3,2 mln zł – mówi inspektor Grażyna Puchalska z Komendy Głównej Policji. – Samych spraw karnych dotyczących zanieczyszczania środowiska i działania na jego niekorzyść było 6,1 tys., czyli o 300 więcej niż rok wcześniej.
Z danych policji wynika, że szczególnie dużo przybyło kłusowników: trzebiących zwierzynę w lasach oraz tych, którzy ogołacają z ryb zbiorniki wodne.
– Na terenie przez nas administrowanym w ubiegłym roku wykryliśmy ok. 40 przypadków kłusownictwa, niemal o ponad połowę więcej niż rok wcześniej – opowiada Adam Siemakowicz, inspektor straży leśnej z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie. Zaznacza, że największy problem stanowią zastawiający wnyki. Złapane w nie zwierzęta przeżywają męczarnie. – Wnyki zakładają miejscowi znający teren. Dlatego trudno je wykryć – podkreśla.
Tylko na stronie szczecińskiego okręgu Polskiego Związku Łowieckiego czytamy, że w ciągu jednego sezonu tamtejsza straż łowiecka znalazła 7,7 tys. wnyków, a w nich 65 sztuk jeleni, 219 dzików i 405 saren.