Reklama

Polacy szanowani na Syberii

Tomasz Grzywaczewski, Filip Drożdż i Bartosz Malinowski, podróżni którzy idą śladami polskiego uciekiniera z łagru, natrafili na Syberii na pozostałości sowieckiego obozu koncentracyjnego

Publikacja: 21.06.2010 01:20

Polacy szanowani na Syberii

Foto: archiwum prywatne

– Widać wyraźne ślady miejsc, w których znajdowały się baraki, wieżyczki i słupy ogrodzenia. Okoliczni mieszkańcy pokazywali nam znalezione w miejscu łagru przedmioty. Zardzewiałe miski, kubki i inne narzędzia używane przez więźniów – powiedział „Rz” jeden z podróżników Tomasz Grzywaczewski, z którym rozmawialiśmy przez telefon satelitarny.

[b][wyimek][link=http://www.rp.pl/galeria/474108,1,495045.html]Zobacz więcej zdjęć z wyprawy do pozostałości łagru[/link][/wyimek][/b]

Nad wyprawą Long Walk Plus Expedition, sponsorowaną przez sieć telefonii komórkowej Plus, patronat medialny ma „Rzeczpospolita”. Podróżnicy idą śladem Witolda Glińskiego, młodego chłopaka wywiezionego w 1940 r. przez bolszewików z Wileńszczyzny do obozu pod Jakuckiem. W 1941 r. udało mu się uciec i przedostać – po pokonaniu pieszo 6,5 tysiąca kilometrów – do Kalkuty. Glińskiemu zajęło to 11 miesięcy, Grzywaczewski, Drożdż i Malinowski zamierzają powtórzyć jego wyczyn w siedem miesięcy. Korzystają jednak z barek, koni i rowerów.

Uczestnicy Long Walk Plus Expedition łagier odkryli w okolicach syberyjskiej miejscowości Olekmińsk.

– Znajdował się w całkowitej głuszy. Jedyna droga służyła do transportu więźniów. W tych okolicach było podobno 100 podobnych ośrodków, w których tysiące ludzi wykonywały katorżniczą pracę – podkreślił Grzywaczewski. Wielu z tych więźniów umarło z powodu wyczerpania, głodu i chorób, inni zostali po prostu zamordowani przez strażników.

Reklama
Reklama

Podróżnicy podkreślają, że mieszkańcy Syberii darzą Polaków wielkim szacunkiem i sympatią. Wyjątkową estymą cieszy się tam Wacław Sieroszewski, zapomniany już nieco w Polsce pisarz i zesłaniec, który jako pierwszy opisał Jakucję i jej mieszkańców.

– Widać wyraźne ślady miejsc, w których znajdowały się baraki, wieżyczki i słupy ogrodzenia. Okoliczni mieszkańcy pokazywali nam znalezione w miejscu łagru przedmioty. Zardzewiałe miski, kubki i inne narzędzia używane przez więźniów – powiedział „Rz” jeden z podróżników Tomasz Grzywaczewski, z którym rozmawialiśmy przez telefon satelitarny.

[b][wyimek][link=http://www.rp.pl/galeria/474108,1,495045.html]Zobacz więcej zdjęć z wyprawy do pozostałości łagru[/link][/wyimek][/b]

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Materiał Płatny
OGŁOSZENIE
Kraj
Olejomaty opanowują Mazowsze, ale omijają Warszawę. Stolica czeka na innowacyjny recykling
Kraj
Polska bez kompleksów. Młodsi uważają, że to Zachód jest zacofany
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Kraj
Pociągiem z Warszawy do Lublina w półtorej godziny. Umowa na cztery tory linii otwockiej podpisana
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama