Duda nowym szefem „Solidarności”

Szef regionu śląsko-dąbrowskiego zdobył 27 głosów więcej od dotychczasowego przewodniczącego Janusza Śniadka

Publikacja: 22.10.2010 04:11

Nowy szef „S” Piotr Duda podkreśla, że związek trzeba uwolnić od wizerunku przybudówki PiS

Nowy szef „S” Piotr Duda podkreśla, że związek trzeba uwolnić od wizerunku przybudówki PiS

Foto: Fotorzepa, Miłosz Poloch Miłosz Poloch

48-letni Piotr Duda, zakładając wczoraj symboliczną żółtą koszulkę, zapewniał 313 delegatów, że punkt po punkcie zrealizuje swe wyborcze obietnice. Dziękował Januszowi Śniadkowi za rywalizację, która nie była wojną, lecz dobrą dyskusją o związku, i zaprosił go do współpracy.

Duda zwyciężył stosunkiem głosów 166 do 139.

Jeszcze przed głosowaniem, które niespodziewanie opóźniło się z powodów proceduralnych (karty do głosowania były niezgodne z ordynacją „S”), zarówno rywale, jak i delegaci byli przekonani, że zwycięstwo będzie minimalne.

Utwierdziły ich w tym wystąpienia Piotra Dudy i Janusza Śniadka. Pokazały, że obaj mają zbliżone pomysły na funkcjonowanie związku w polityce, a główne różnice sprowadzały się do zmian w wewnętrznej organizacji pracy „S”. Na tych skupił się w swym wystąpieniu Duda: chce zreformować prace Komisji Krajowej i wyprowadzić ją z Gdańska.

– To raczej kwestia rozłożenia akcentów niż zasadniczych różnic – przyznawał w kuluarach Śniadek, porównując oba wystąpienia.

Obydwaj kandydaci nie kwestionowali, że „S” powinna być obecna w polityce. Choć różnili się w ocenie ostatnich lat. Szef śląsko-dąbrowskiej „S” przyznawał, że związkowi najbliżej do PiS, ale podkreślał, że trzeba uwolnić go od wizerunku przybudówki tej partii. – Jesteśmy samorządnym i niezależnym związkiem – zaznaczał Duda.

Śniadek z kolei udowadniał, że uzależnienie od partii Jarosława Kaczyńskiego jest wyolbrzymiane przez środowiska nieprzyjazne „S”. Przywołał badania ankietowe przeprowadzone wśród działaczy. Wynika z nich, że dla połowy poziom zaangażowania „S” w politykę jest właściwy, 30 proc. uważa, że należy go zwiększyć, a tylko 20 – że zmniejszyć. – Idziemy za głosem naszych związkowców – konkludował Śniadek. – Będziemy współpracować z ugrupowaniami otwartymi na nasze postulaty. Nie ma miejsca na dystans i neutralność, powinniśmy być wyraziści.

Dla delegatów, z którymi rozmawiała „Rz”, starcie Dudy ze Śniadkiem było jednak głosowaniem za zmianą funkcjonującego w społeczeństwie wizerunku „S” podporządkowanej PiS.

– Możemy się z tym nie zgadzać, ale ten stereotyp to fakt – mówi „Rz” Kazimierz Kimso, szef regionu dolnośląskiego. – Jeden i drugi kandydat mówił o PiS jako naturalnym sojuszniku. Wybór Dudy był odpowiedzią na pytanie, czy łatwiej zmieni go nowy przewodniczący, czy też ten, który był personifikacją tego stereotypu.

Zadowolenia z wyniku wyborów nie kryje były szef „S” Marian Krzaklewski: – Kierunek obrany przez Dudę to bardzo dobry kierunek, dobrze rokujący związkowi. Piotrek jest bardzo prozwiązkowy i kładzie duży nacisk właśnie na sprawy związkowe. Od polityki trzeba się trzymać na dystans, czasami go skracając lub wydłużając. Nie da się uciec od polityki, ale należy bardzo pilnować tego właśnie dystansu.

Piotr Duda od ośmiu lat był szefem regionu śląsko-dąbrowskiego i w Komisji Krajowej.

Do „Solidarności” wstąpił w 1980 roku, gdy jako 18-latek rozpoczął pracę tokarza w Hucie Gliwice. Był komandosem, saperem na bliskowschodniej misji ONZ. Ostatnio zasłynął tym, że podczas obchodów 30. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych kazał zwinąć flagi PiS.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo