- Finansowanie partii z budżetu nie jest lekarstwem na korupcję - powiedział premier Donald Tusk w przemówieniu poświęconym wstrzymaniu subwencji dla partii.

Jego wystąpienie wywołało oburzenie na sali sejmowej wśród posłów PiS.

Sejmowa komisja finansów publicznych poparła poprawkę zakładającą całkowite zawieszenie subwencji budżetowych dla partii w latach 2011-2013. Klub Polska Jest Najważniejsza proponuje, by subwencje była zawieszone w 2011 roku, a klub PO - by była zawieszona w latach 2012-2013.

Podczas środowej debaty poparcie dla projektu deklarowały tylko PO i PJN. Posłowie z tych klubów argumentowali, że w tym trudnym dla Polski okresie zawieszenie finansowania partii politycznych jest niezbędne, a na politykach spoczywa moralny obowiązek zrezygnowania z dotacji i głosowanie nad tym projektem pokaże prawdziwe oblicze partii politycznych.

PiS, SLD i PSL były przeciwko zarówno ograniczeniu jak i zawieszeniu subwencji dla partii politycznych. Przedstawiciele tych ugrupowań tłumaczyli, że w całej Europie partie są finansowane z budżetu i dzięki temu ich finanse są przejrzyste. Sugerowali, że oszczędności należy szukać gdzie indziej, w tym m.in. w administracji publicznej.