"Jerusalem Post": Kryzys Polska-Izrael? To chyba nie my

Yaakov Katz, redaktor naczelny "Jerusalem Post" odniósł się do afery, która wybuchła po publikacji artykułu z wypowiedzią premiera Izraela Benjamina Netanjahu. "Czy wywołaliśmy kryzys między Polską a Izraelem? Nie wydaje nam się" - skomentował na Twitterze.

Aktualizacja: 15.02.2019 12:44 Publikacja: 15.02.2019 09:47

"Jerusalem Post": Kryzys Polska-Izrael? To chyba nie my

Foto: AFP

Netanjahu podczas pobytu w Warszawie miał powiedzieć, że zawarcie przez Polskę i Izrael porozumienia w 2018 roku, które kończyło kilkumiesięczny spór o nowelizację ustawy o IPN nie oznacza zgody na historyczny rewizjonizm.

- Mówię tu, że Polacy, którzy współpracowali z nazistami. Znam historię i jej nie wybielam - miał powiedzieć Netanjahu cytowany przez "Times of Israel" i "Jerusalem Post". Doniesieniom tym zaprzeczyła jednak ambasador Izraela w Polsce, Anna Azari, która w oświadczeniu przekazanym KPRM podkreśliła: "Byłam obecna przy briefingu premiera i nie mówił on, że polski naród kolaborował z nazistami, a jedynie że żadna osoba nie została pozwana do sądu za wspominanie o tych Polakach, którzy z nimi współpracowali".

"Otrzymaliśmy oficjalne wyjaśnienia strony izraelskiej dotyczące rzekomego cytatu słów premiera Izraela. Wygląda na to, ze artykuł w "Jerusalem Post"

 to przykład szkodliwej manipulacji dziennikarskiej; dobrze że zostało to wyjaśnione po naszych interwencjach" - napisał na Twitterze Krzysztof Szczerski.

Na słowa szefa gabinetu prezydenta postanowił odpowiedzieć redaktor naczelny "Jerusalem Post". "Czy my spowodowaliśmy kryzys dyplomatyczny między Polską a Izraelem? Nie wydaje nam się. Ale jeśli tak, to polska przeszłość w czasie Holokaustu jest ważną kwestią do wyjaśnienia" - napisał Yaakov Katz.

Jedna z komentujących osób odpowiedziała, że Szczerski pisze o "szkodliwej manipulacji". "Jestem tego świadomy i to jest nonsens. To, co nie jest nonsensem to polska kooperacja w czasie Holokaustu. Wszystko, co musiałem zrobić, to posłuchać moich dziadków - jednego z Łodzi, drugiego z Sosnowca. Mieli wiele do powiedzenia o tym, jak byli traktowani przed wysłaniem do Auschwitz" - dodał Katz

Netanjahu podczas pobytu w Warszawie miał powiedzieć, że zawarcie przez Polskę i Izrael porozumienia w 2018 roku, które kończyło kilkumiesięczny spór o nowelizację ustawy o IPN nie oznacza zgody na historyczny rewizjonizm.

- Mówię tu, że Polacy, którzy współpracowali z nazistami. Znam historię i jej nie wybielam - miał powiedzieć Netanjahu cytowany przez "Times of Israel" i "Jerusalem Post". Doniesieniom tym zaprzeczyła jednak ambasador Izraela w Polsce, Anna Azari, która w oświadczeniu przekazanym KPRM podkreśliła: "Byłam obecna przy briefingu premiera i nie mówił on, że polski naród kolaborował z nazistami, a jedynie że żadna osoba nie została pozwana do sądu za wspominanie o tych Polakach, którzy z nimi współpracowali".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?