Dziennikarze Nowości pozwali Radę Etyki Mediów

Rada Etyki Mediów tak mocno zaangażowała się po stronie posła Wenderlicha w jego sporze z toruńską gazetą „Nowości”, że sama została pozwana

Publikacja: 23.12.2010 01:27

Jerzy Wenderlich

Jerzy Wenderlich

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Zaczęło się od konfliktu „Nowości” z wicemarszałkiem Sejmu Jerzym Wenderlichem (SLD). 9 listopada 2009 r. dziennik opublikował tekst „Konkurencji nie widać” Marka Nienartowicza o potencjalnych konkurentach prezydenta Torunia w wyborach samorządowych.

Wenderlichowi autor poświęcił cztery zdania, zastanawiając się, czy poseł zna problemy miasta. „Co najwyżej wie, gdzie jest ulica Szeroka. Bon moty i inne złote myśli, którymi czaruje warszawski salon, to cieniutki kapitał w walce o prezydenturę w Toruniu” – napisał.

Wenderlich uznał, że tekst narusza jego dobra, i skierował sprawę do sądu.

W tym samym czasie „Nowości” opublikowały felieton Ryszarda Warty „Co wolno o generale” dotyczący krytycznego wobec Wojciecha Jaruzelskiego filmu z TVP 1 „Towarzysz generał”. Wenderlich napisał polemikę, dziennikarz odpowiedział. O ocenę wszystkich tych tekstów wicemarszałek poprosił REM.

„Rz” dotarła do listu, jaki sekretarz Rady Helena Kowalik-Ciemińska przesłała Wenderlichowi w imieniu REM. Zarzuciła w nim dziennikarzom złamanie wszystkich zasad Karty Etycznej Mediów, m.in. zasady prawdy, obiektywizmu i uczciwości.„Dobrze rozumiemy Pana rozgoryczenie, wszak przez wiele lat budował Pan swój wizerunek polityka cieszącego się dużym zaufaniem publicznym” – pisze do Wenderlicha Kowalik-Ciemińska, życząc mu na koniec „wygranej w sądzie, bo będzie to z pożytkiem dla właściwego sprawowania przez media przypisanej im społecznej misji”.

Wenderlich w sądzie przegrał (złożył apelację).Kowalik-Ciemińska nie widzi nic złego w opinii REM: – Czytaliśmy teksty i uzgodniliśmy stanowisko. Nie widzę powodu, dla którego nie moglibyśmy życzyć Wenderlichowi wygranej w sądzie, skoro uznaliśmy, że ma rację. Wenderlich nie chce sprawy komentować przed wyrokiem w apelacji.Nienartowicz i Warta skierowali przeciw REM prywatny akt oskarżenia. Twierdzą, że Rada ich pomówiła (powołują się na artykuł 212 kodeksu karnego). – Wysunięto przeciw nam bardzo ciężkie zarzuty, których nie poparto dowodami, a my nie mamy jak się bronić. Nikt nas o nic nie zapytał, nie próbował zweryfikować zarzutów Wenderlicha. To smutne, że Rada daje się tak instrumentalizować, udzielając wsparcia politykowi w sporze z redakcją – mówi „Rz” Ryszard Warta. – Rada nic nie wie o naszej gazecie, nawet tego, że jesteśmy gazetą toruńską – dodaje. Kowalik-Ciemińska pisze w liście o „redakcji bydgoskiej”.

Zaczęło się od konfliktu „Nowości” z wicemarszałkiem Sejmu Jerzym Wenderlichem (SLD). 9 listopada 2009 r. dziennik opublikował tekst „Konkurencji nie widać” Marka Nienartowicza o potencjalnych konkurentach prezydenta Torunia w wyborach samorządowych.

Wenderlichowi autor poświęcił cztery zdania, zastanawiając się, czy poseł zna problemy miasta. „Co najwyżej wie, gdzie jest ulica Szeroka. Bon moty i inne złote myśli, którymi czaruje warszawski salon, to cieniutki kapitał w walce o prezydenturę w Toruniu” – napisał.

Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej