Goździk, kawa i rajstopy – trudno wymazać z pamięci te PRL-owskie środki afirmacji kobiety w dniu jej robotniczego święta. Budujące socjalizm przodowniczki pracy, na co dzień traktowane jako przydatna siła robocza, 8 marca mogły się pocieszyć uroczystością zbiorowego piedestału. Traktorzystki i tramwajarki, suwnicowe i murarki codziennie w pocie czoła pracujące po męsku, jak równy z równym, raz w roku mogły się poczuć kobietami i zainteresować świat własnym losem.
Uważam Rze w internecie: www.uwazamrze.pl
Początki Międzynarodowego Dnia Kobiet wywodzą się z ruchów robotniczych z przełomu XIX i XX wieku. W Polsce po latach zmęczenia socjalizmem uroczystości kojarzone z niesławnym czasem komuny ustąpiły miejsca sprawom istotnym dla budowania nowej przestrzeni państwowej. Równolegle formowały się organizacje stawiające sobie za cel obronę praw kobiet. Tak oto powstał w Polsce ruch feministyczny o kształcie zbliżonym do obecnego. Nie jest jednorodny ani nie wywodzi się z jednego źródła. Dla wszystkich nurtów feminizmu wspólne jest jednak przekonanie o dyskryminacji kobiet ze względu na ich płeć. Założenie o dualizmie płci i przekonanie o dotychczasowej dominacji mężczyzny pozwoliło wielu z nich sformułować główną prawdę feministycznej wiary: „Samiec twój wróg!".
Czytaj w najnowszym numerze Uważam Rze, oraz na - uwazamrze.pl