Przenikliwie to opisał w weekendowej „Rzeczpospolitej Online" Krzysztof Feusette: — „Gdy w środowisku zastygłym w zadawnionych sporach, konwenansach i międzyludzkich relacjach pojawia się Ważny Gość, absolutnie nic się nie zmienia, poza jednym — wszystko widać wtedy dużo wyraźniej. Tak się też stało w przypadku wizyty Baracka Obamy. Zaczął Lech Wałęsa ..." („Przy Obamie wszystko tak samo, tylko bardziej").
To prawda, mogliśmy nadto oglądać sztywnotę ceremoniału powitalnego RP AD 2011, niewiele różniącego się od peerelowskiego (doszły konie, ale mało się przed pałacem nie wystraszyły głośnej orkiestry), no i te barierki na ulicach i zakazy. Gdyby nie „obrońcy krzyża" z Krakowskiego, Warszawa wyglądałaby jak Kijów po wybuchu Czernobyla.
Wróćmy jednak do cudu, bo jeszcze ktoś pomyśli, że myślę o podaniu ręki przez Jarosława Kaczyńskiego prezydentowi Komorowskiemu, a to po prostu prezes umiał się znaleźć, a zatem do gazu łupkowego. Już na początku wizyty, gdy dopytywano komentatorów, zwłaszcza zagranicznych, dlaczego właściwie Barack Obama przyjeżdża do Polski, to zwykle w końcu pojawiał się gaz. Tak, nasz, polski gaz nad w Wisłą. Czy to nie cud ?
— „Jeśli za kilka lat okaże się, że choćby odrobinę przybliżyła nas (wizyta), a są tego pewne oznaki, do sytuacji, w której — dzięki polskiemu gazowi łupkowemu, wydobywanemu za pomocą amerykańskich technologii i w znacznej mierze przez amerykańskie firmy — już nigdy więcej nad żadnym polskim rządem nie będzie wisiała groźba zablokowania przez Moskwę dostaw gazu do Polski. Nie wspominając o takim „drobiazgu", jak radykalne obniżenie cen gazu w naszym kraju — komentuje Piotr Gabryel w „Rzeczpospolitej".
„Gazeta Wyborcza", która jak pokazuje poniedziałkowa czołówka: „CIA miało więzienia w Polsce" ma inne priorytety, a w niedzielnym wydaniu online epatowała takimi tytułami: „Tylko krótkie migawki: media USA o wizycie Obamy"; „Bez porozumienia ws. stacjonowania wojsk USA w Polsce"; „Wałęsa we Włoszech: Z Obamą nie było o czym dyskutować", w poniedziałkowym komentarzu cytuje jednak wypowiedź prezydenta USA, że Polska może wyrosnąć na jednego z europejskich liderów, a jeśli do tego dodać, to już słowa dziennikarza, gaz z łupków, „to już w ogóle strach pomyśleć...— („Amerykański sen Obamy o Polsce").