Reklama

Sędzia zawiesiła badania psychiatryczne Kaczyńskiego

To, że badanie nie odbędzie się w środę, nie oznacza jednak, iż sędzia w ogóle uchyliła decyzję poprzednika

Publikacja: 04.07.2011 22:16

Jarosław Kaczyński

Jarosław Kaczyński

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Małgorzata Demianiuk-Dzik, nowa sędzia wyznaczona do prowadzenia sprawy o zniesławienie, którą prezesowi PiS wytoczył były szef MSWiA Janusz Kaczmarek, zdecydowała, że Jarosław Kaczyński nie będzie badany przez biegłych psychiatrów 6 lipca.

– Nie oznacza to uchylenia w ogóle decyzji, ale jej wstrzymanie do czasu, aż sędzia zapozna się z aktami sprawy – mówi "Rz" sędzia Wojciech Małek, rzecznik warszawskiego Sądu Okręgowego.

O skierowaniu na badania zdecydował poprzedni sędzia zajmujący się sprawą – Maciej Jabłoński.

Kilka dni temu na wniosek adwokatów Kaczyńskiego został wyłączony z prowadzenia procesu. Samej decyzji o skierowaniu lidera PiS na badania jego pełnomocnicy nie zaskarżyli, gdyż procedura tego nie przewiduje.

Zmiana sędziego nie oznacza automatycznie powtórzenia wszystkich czynności, gdyż art. 404 kodeksu postępowania karnego nakazuje to zrobić co do rozprawy, a w procesie Kaczmarek – Kaczyński do otwarcia (pierwszej) rozprawy jeszcze nie doszło.

Reklama
Reklama

Nowy sędzia może jednak, i powinien, zbadać decyzje swojego poprzednika. Nie ma też wątpliwości, gdyż jest to ogólna zasada procedury karnej, że sąd może zmieniać swoje postanowienia, zwłaszcza w kwestiach dowodowych. Sędzia może dojść do wniosku, że ten czy inny dowód nie jest potrzebny.

Dla sędziego byłby to najprostszy sposób wycofania się z decyzji poprzednika, która wzbudziła wiele emocji.

Ewentualne badanie lekarskie Jarosława Kaczyńskiego stałoby jednak pod znakiem zapytania, musiałby bowiem na badanie sam się zgodzić. W razie odmowy mógłby tylko zostać zatrzymany i zmuszony do takiego badania. A parlamentarzysty nie można zmusić do tego bez zgody Sejmu.

Na to w tej kadencji raczej nie starczyłoby pewnie czasu, nie mówiąc już o tym, czy znalazłaby się wymagana w takim wypadku bezwzględna większość ustawowej liczby posłów.

Art. 105 ust. 5 konstytucji gwarantuje parlamentarzystom nietykalność, czyli zakazuje zatrzymania bądź aresztowania bez zgody Sejmu.

Ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora precyzuje w art. 10 ust. 2, że zakaz zatrzymania obejmuje wszelkie formy pozbawienia lub ograniczenia wolności osobistej posła lub senatora przez organy stosujące przymus. Nie ma zaś znaczenia, że poseł zrzekł się immunitetu, jak to zrobił Kaczyński, nietykalności bowiem parlamentarzysta zrzec się nie może.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
„Rzecz w tym”: Kryzys ochrony zdrowia przy świątecznym stole. Czy system właśnie się zaciął?
Kraj
Tramwaje Warszawskie na Rakowieckiej pojadą w poniedziałek. Czy to sukces Rafała Trzaskowskiego?
Kraj
Podcast „Rzecz w tym”: PiS w ogniu wewnętrznych wojen
Kraj
Do kiedy wysłać prezenty, żeby dotarły przed świętami? Poczta Polska podała daty
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama