Tekst z tygodnika "Uważam Rze"
Pozwala ono na wykrycie kłamstwa w 70 proc. przypadków. Skuteczniejsze, z niemal 100-procentową gwarancją, są obserwacje mózgu przesłuchiwanego przy pomocy rezonansu magnetycznego, zwanego fMRI. Jednak na razie są na tyle kosztowne, że korzysta się z nich tylko w sporadycznych przypadkach w USA.
„Proponujemy badania osób ubiegających się o pracę – ujawnimy m.in. informację o nałogach kandydata, określimy stopień ryzyka związany z zatrudnieniem konkretnej osoby, jeśli ma np. przeszłość kryminalną" – czytamy w ofercie firmy Wariografia. Przeprowadza ona również na terenie całej Polski badania okresowe personelu. Sprawdza, czy pracownicy nie okradają pracodawcy. Oferuje też diagnozy na zlecenie firm, w których doszło do przestępstw, a okoliczności wskazują, że ich sprawcami mogą być zatrudnieni w nich ludzie. Za odpowiednią opłatą wykrywa kłamstwa współmałżonków.
Takie usługi proponuje w Polsce coraz więcej firm o podobnym charakterze. Najczęściej prowadzą je przeszkoleni w obsłudze wariografów byli pracownicy służb mundurowych. Ogłaszają się na stronach internetowych typu: www.strefaprawdy.pl, www.kryminalistyka.org, www.bez-kłamstw.pl.
Czy zabił siekierą?
– Chętnych na testy jest dużo, przede wszystkim zgłaszają się do nas firmy – mówi Krzysztof Sochacki, szef Wariografii. – Stosujemy metodę porównań „kłamstwo prawdopodobne i kłamstwo kierowane", a także testy szczytowego napięcia. W uproszczeniu polega to na tym, że przesłuchiwanemu zadaje się pytania dotyczące przestępstwa, np. „Czy zabójstwa dokonano siekierą?" oraz pytania obojętne typu „Czy ma pan prawo jazdy?" i obserwuje się różnice w reakcjach fizjologicznych jego organizmu – tłumaczy Sochacki.