Zawiadomienie w tej sprawie od osoby fizycznej wpłynęło do śledczych w maju ub. roku. Było bardzo lakoniczne. Uzupełniono je o list Leszka Miętka Prezydenta Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce do Sławomira Nowaka, ministra transportu. Opisane zostały w nim zagrożenia dla prawidłowego funkcjonowania sieci i trakcji kolejowych na terenie Polski spowodowane zaniedbaniami w systemie szkolenia maszynistów, braku prawidłowych przepisów umożliwiających prawidłowe funkcjonowanie transportu kolejowego w Polsce. Leszek Miętek wskazywał w swoim liście, że problemy z bezpieczeństwem na kolei wynikają z liberalizacji rynku kolejowego, braku standardów bezpieczeństwa, które uwzględniały by mnogość firm przewozowych na torach.
Przeczytaj więcej o katastrofie pod Szczekocinami
– Poza tym szkolenia maszynistów nie są właściwe. Takie uprawnienia można dostać po czteromiesięcznym okresie przyuczenia – podkreślał Prezydent Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce. Jego zdaniem, choć przepisy, które na to pozwalają nie są sprzeczne z rozporządzeniem w sprawie szkoleń maszynistów, stwarzają realne zagrożenie bezpieczeństwa. Związkowiec zwrócił też uwagę na to, że w Polsce nikt nie kontroluje czasu pracy maszynistów zatrudnionych u różnych przewoźników.
– Pracodawcy nie wiedzą nawet, czy ich pracownicy nie wykonują takiej pracy u innych przewoźników – zauważył Miętek. Zwrócił on też uwagę, że zagrożenie na torach stwarzają dopuszczone do eksploatacji w niezliczonej ilości prototypy pojazdów. – Poza tym brakuje nowoczesnych systemów sterowania ruchem kolejowym – dodawał w swym piśmie związkowiec.
Katastrofa pod Szczekocinami z lotu ptaka