Nabici w parabank stracili pieniądze

Krzysztof Rz. brał po 100 tys. zł od osoby i obiecywał wielkie zyski. Aż nagle zniknął bez śladu.

Publikacja: 13.06.2013 01:49

Nabici w parabank stracili pieniądze

Foto: sxc.hu

Szykuje się kolejna afera parabankowa. Tylko w Wielkopolsce oszukanych jest co najmniej kilkanaście osób, w tym trzech znanych piłkarzy. Mogli  oni stracić nawet 8 mln złotych. Prokuratura już wszczęła śledztwo, a z informacji „Rz" wynika, że w najbliższych dniach zapadnie decyzja o zarzutach i poszukiwaniu twórcy piramidy listem gończym.

– Śledztwo dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem poprzez wprowadzenie poszkodowanych w błąd, co polegało na pobieraniu od nich pieniędzy w celu inwestowania – mówi „Rz" Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, która prowadzi sprawę.

To dopiero początek sprawy, policja zbiera dowody, w tym zeznania pokrzywdzonych. Kilku złożyło oficjalne doniesienia. Inni milczą, wstydząc  się, że dali się nabrać.

Aferę ujawnił Krzysztof Rutkowski prowadzący biuro detektywistyczne, do którego oszukani zwrócili się o pomoc.

– Na podstawie relacji osób, które się do mnie zgłosiły, oceniam, że straty sięgają około 8 mln zł – mówi „Rz" Rutkowski.

Twórca i właściciel parabanku Krzysztof Rz.  podszył się pod prawdziwy działający w Poznaniu fundusz inwestycyjny i towarzystwo ubezpieczeniowe. Twierdził, że jest doradcą inwestycyjnym, i proponował duże zyski.

Mężczyzna przyjmował  od swoich klientów kwoty tylko powyżej 100 tys. zł i co kwartał wypłacał od nich odsetki w wysokości 12 proc.   Przez pewien czas wywiązywał się z umów i wypłacał zyski.

– Regularnie dostawaliśmy  z mężem przelewem na nasze konto  12 tys. zł, czyli oprocentowane w umówionej wysokości – mówi „Rz" mieszkanka podpoznańskiej miejscowości, która straciła ponad 100 tys. zł.

Krzysztof Rz. miał wszystko, co stwarzało pozory legalności przedsięwzięcia, m.in. druki polis, umów, certyfikaty potwierdzające jego uprawnienia.

Oferował ludziom produkty o takiej nazwie jak te istniejące naprawdę. Nawet listy kierowane do klientów firmował pieczątką i podpisem prezesa prawdziwych firm, które oferują legalne produkty.

Co szokujące, figurował nawet na liście doradców inwestycyjnych wspomnianych firm. Dziś wiadomo, że zanim zaczął działać na własną rękę, wcześniej w nich pracował.

Informacje o „superinwestycjach" tylko dla wybranych roznosiły się lotem błyskawicy. Ci, którzy już byli w systemie, polecali swoich znajomych. Pieniądze wpłacali mu ludzie różnych profesji, przedsiębiorcy i m.in. trzej znani, grający w zagranicznych klubach piłkarze, którzy – jak mówi Krzysztof Rutkowski – chcą pozostać anonimowi.

Proceder kwitł,  pierwsi klienci powierzyli Rz. pieniądze ponad dwa lata temu. Ostatni w tym roku. Jednak wiosną Krzysztof Rz. miał już problemy z wywiązaniem się z umów. Twierdził, że w związku z jakimiś płatnościami. ZUS zablokował mu czasowo konto, zwlekał. Aż pewnego dnia wraz z żoną nagle zniknął.

„Wyrażam głęboki żal za wszelkie szkody, jakie wyrządziłem komukolwiek przez swoje działania" – napisał Krzysztof Rz. w liście datowanym na 17 maja, który zostawił  w domu.

– Całą odpowiedzialność za prowadzoną działalność wziął na siebie. Nie ma za nim jeszcze listu gończego, więc poszukujemy go jako osoby zaginionej – mówi Rutkowski.

Sprawę badają policjanci  z wydziału ds. przestępczości gospodarczej. Ich zdaniem odzyskanie pieniędzy od Rz. może być niemożliwe, bo twórcy piramid finansowych, gdy ich formuła się wyczerpie, zwykle zostają z niewielkimi środkami.

W ciągu ostatnich pięciu lat – wynika z raportu prokuratora generalnego – przez parabanki zostało pokrzywdzonych 133 tys. osób.

Szykuje się kolejna afera parabankowa. Tylko w Wielkopolsce oszukanych jest co najmniej kilkanaście osób, w tym trzech znanych piłkarzy. Mogli  oni stracić nawet 8 mln złotych. Prokuratura już wszczęła śledztwo, a z informacji „Rz" wynika, że w najbliższych dniach zapadnie decyzja o zarzutach i poszukiwaniu twórcy piramidy listem gończym.

– Śledztwo dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem poprzez wprowadzenie poszkodowanych w błąd, co polegało na pobieraniu od nich pieniędzy w celu inwestowania – mówi „Rz" Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, która prowadzi sprawę.

Pozostało 83% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej