Prokuratura po przeanalizowaniu dokumentów odmówiła wszczęcia śledztwa, ale sprawę kieruje do skarbówki. – Czyny mogą wyczerpywać przestępstwa karnoskarbowe – mówi „Rz" prok. Dariusz Ślepokura, rzecznik prokuratury. Jak tłumaczy „ministerstwo rolnictwa nie mogło zostać wprowadzone w błąd odnośnie nieprawidłowego wydatkowania przez związek Serafina i zalegania ze zwrotem środków z dotacji za lata wcześniejsze niż 2012 r. albowiem musiało wiedzieć o tych zdarzeniach".
Świadczyć mają monity, jakie już w 2011 r. minister rolnictwa (wtedy Marek Sawicki) słał do Serafina. Okazuje się, że resort także w 2011 r. kontrolował wydatki dotacji w kółkach i również stwierdzono nieprawidłowości, m.in. składki były płacone z innego konta niż „dotacyjne".
Prokuratura nie dopatrzyła się w działaniu urzędników resortu bierności. – Ministerstwo zażądało zwrotu części dotacji, zawiadomiło też urząd skarbowy o możliwości popełnienia przestępstw skarbowych, a także rzecznika dyscypliny finansów publicznych o możliwości naruszenia dyscypliny finansów publicznych – wyjaśnia rzecznik Ślepokura. Uznała także, że Rada nie jest wprost pokrzywdzona w sprawie, bo pieniądze pochodziły z budżetu państwa.
Wiktor Szmulewicz, prezes kółek, który złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Władysława Serafina jest zdziwiony wnioskami prokuratury. – A więc wystarczy zgłosić ministrowi, że się pobiera dotacje na inny cel i problem z głowy – kwituje. Izba nie otrzymała jeszcze pisma o odmowie wszczęcia śledztwa. – Kiedy je otrzymamy, przeanalizujemy i zdecydujemy czy będziemy składać zażalenie – mówi „Rz" Szmulewicz.
W maju „Rz" ujawniła, że z konta bankowego, na które przelano ubiegłoroczną dotację celową z budżetu państwa – 755 tys. zł – dokonano 25 przelewów (na łączną sumę 607 tys. zł), które nie były związane z celem przekazanej dotacji, m.in. dla Władysława Serafina, spółki Centrum Kółek Rolniczych, Fundacji Rozwoju Wsi i Rolnictwa, urzędów skarbowych i ZUS. Potwierdziła to kontrola ministerstwa, ale sankcji nie nałożono – kółka znowu otrzymały dotację na ten rok. Kontrolerzy uznali, że jest to niezgodne z umową, która zobowiązuje beneficjenta do prowadzenia odrębnego rachunku bankowego tylko dla rozliczenia środków z dotacji i wydatkowania pieniędzy wyłącznie na cele z nią związane.