Prezydent tłumaczył to względami humanitarnymi. Uznał, że Radek Agatowski wymaga stałej pomocy i opieki innych osób. Dalszy jego pobyt w zakładzie karnym mógłby się wiązać z poważnym zagrożeniem dla jego życia i zdrowia.
Radosław Agatowski, 26-letni niepełnosprawny, trafił do więzienia w związku z siedmioma prawomocnymi wyrokami w sprawach o kradzieże. Przestępstw tych dokonał podczas zbierania złomu - oprócz metalowych odpadów zabierał z posesji m.in. rowery, wózki i pralki. W latach 2008-12 dokonał 16 takich kradzieży na łączną sumę 10 tysięcy złotych.
Agatowski najpierw odsiadywał wyroki w Potulicach, a w czerwcu został przeniesiony do Aresztu Śledczego w Koszalinie.
Dyrektor udzielił mu przepustki, z której Agatowski już do aresztu nie wrócił. Najpierw trafił do szpitala, później do ośrodka opiekuńczego.
Kary zostały mu zawieszone do czasu rozpoznania wniosku o ułaskawienie, jaki na początku września skierował do prezydenta Bronisława Komorowskiego prokurator generalny Andrzej Seremet.