O planowanej w przyszłym roku kontroli, która ma być priorytetem NIK, mówił w radiowej Jedynce prezes Izby Krzysztof Kwiatkowski.
- Kwota jest gigantyczna, a problem jest ogromny. W Polsce mamy de facto do czynienia z zapaścią demograficzną. To jest największe wyzwanie cywilizacyjne, przed jakim stoimy - powiedział prezes NIK. Przyznał jednak, że jeszcze przed rozpoczęciem sprawdzania wydatków na politykę prorodzinną ma wątpliwości co do sposobu, w jaki zostały zaplanowane.
- Pieniędzy jest sporo, bo 50 miliardów, ale rozproszone one są pomiędzy 8 różnych resortów, i na prawie 50 różnych programów. Oczywiście wnioski przedstawimy w przyszłym roku, ale już dzisiaj można zauważyć, że takie wrażenie powstaje, że tych programów jest zbyt wiele, że trudno mówić o spójnej wizji, jeżeli realizują tę politykę kilka resortów - powiedział Kwiatkowski. Według niego, rolą Izby będzie nie tylko sprawdzenie, czy pieniądze wydawane są prawidłowo, ale też wysunięcie wniosków co do tego, jak można robić to w sposób bardziej efektywny.
- Będziemy chcieli w tej kontroli odpowiedzieć na pytanie: jak lepiej od strony prawnej, organizacyjnej, finansowej wykorzystywać te pieniądze, żeby kształtować to wsparcie polskiej rodziny - powiedział prezes NIK. Dodał: - Będą to robić, jeżeli te programy będą dobrze przygotowane i dobrze skoordynowane.