Ale nie tylko rząd działać będzie w rytm taśm. Sprawczą rolę mają też one dla opozycji. Po tym, gdy w tym tygodniu powstał sojusz „odnowy moralnej" pod patronatem Leszka Millera i Janusza Palikota łączy się prawica. Jak pisze dzisiaj w Rzeczpospolitej Paweł Majewski w poniedziałek z Jarosławem Kaczyńskim spotka się lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro, po słowie z liderem PiS jest już Jarosław Gowin, a na 12 lipca zaplanowany jest nawet wspólny kongres zjednoczeniowy. Kaczyński najwidoczniej zrozumiał, że nie pokona szklanego sufitu poparcia, bez otwarcia się na nowe środowiska. Czy coś z tego wyjdzie? Czas pokaże.
Jako miłośnik, nawet wielbiciel, piątkowego wydania Dziennika Gazety Prawnej nie mogę nie wspomnieć o jego konsekwentnej walce z kapitalizmem. Mój ulubiony publicysta DGP Rafał Woś przekonuje po raz kolejny, że redystrybucja dochodu jest potrzebna, a kapitalizm „nie istniał i nie istnieje". Czytanie Wosia to prawdziwa pożywka intelektualna. Czoło DGP to z kolei news, że pracodawcy są największym związkiem zawodowym. W domyśle: panowie związkowcy działajcie ostrzej i skutecznie. Brrr.
Z rzeczy podnoszącej ciśnienie jest jeszcze pierwsza strona Prawa na co dzień w Rzeczpospolitej. Przemysław Wojtasik pisze o kolejnym ciosie w mały biznes. Okazuje się, że fiskus chce VAT od tych drobnych przedsiębiorców, którzy oprócz działalności wynajmują mieszkania. Przypominam ci, drogi fiskusie, że w Wielkiej Brytanii miesięczna składka do ZUS to 11 funtów, a podatki zaczyna się tam płacić po przekroczeniu dochodu sięgającego 50 tys. zł. U nas odpowiednio - 1 tys. zł, i 3,1 tys. Czy chcesz wszystkich drobnych przedsiębiorców wysłać nad Tamizę? Być może taki jest plan – wtedy urzędnicy będą mogli zająć się już wyłącznie sobą. A jak dowodzi prawo Parkinsona – ukute na kanwie brytyjskiego ministerstwa do spraw kolonii - robią to znakomicie.