Reklama

Sprawa nagrań z Wiplerem i policjantami do prokuratury w Płocku

Do Prokuratury Okręgowej w Płocku trafi sprawa ujawnienia w mediach części nagrań z monitoringu wideo pokazujących fragment zajścia z udziałem posła Przemysława Wiplera i interweniujących policjantów - postanowiła Prokuratura Apelacyjna w Warszawie.

Publikacja: 07.11.2014 16:11

Sprawa nagrań z Wiplerem i policjantami do prokuratury w Płocku

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Chodzi o ujawnione wczoraj przez "Super Express" i "Fakt" nagranie incydentu między posłem i policjantami, do którego doszło pod warszawskim klubem nocnym w październiku 2013 r. Nagranie jest pozbawione dźwięku. Widać na nim m.in., że poseł podchodzi do policjantów i coś do nich krzyczy; mają miejsce przepychanki. Kolejne nagranie pokazuje policjanta idącego za posłem, a następnie próbę zatrzymania Wiplera, szamotaninę funkcjonariuszy z nim i bicie go pałką.

W związku z tym incydentem zarzuty dot. naruszenia nietykalności i znieważenia funkcjonariuszy dostał Wipler - w lipcu 2014 r. prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia wobec niego. W czwartek prokuratura podtrzymała swoje zarzuty i podkreśliła, że postawiono je posłowi nie tylko na podstawie monitoringu, ale są też inne dowody, w tym zeznania osób postronnych, niebędących ani policjantami, ani towarzyszami Wiplera z jego imprezy.

Już wczoraj rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak oświadczył, że jego jednostka zwróciła się do Prokuratora Apelacyjnego w Warszawie, by ten wyznaczył prokuraturę, która we własnym postępowaniu wyjaśni wyciek nagrań, będących dowodami w sprawie. Kodeks karny przewiduje do dwóch lat więzienia za ujawnienie materiału dowodowego bez zgody prokuratora prowadzącego śledztwo lub sądu, przed którym toczy się proces.

W piątek rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Zbigniew Jaskólski poinformował PAP, że sprawa została przesłana do Prokuratury Okręgowej w Płocku, która albo sama przeprowadzi postępowanie w tej sprawie, albo też zleci to jednej z podległych prokuratur rejonowych.

W związku z zeszłorocznymi zajściami przed nocnym klubem Wipler oskarżony jest o naruszenie nietykalności i znieważenie policjantów. W połowie czerwca usłyszał dwa zarzuty: "zmuszania przemocą funkcjonariuszy policji do zaniechania prawnej czynności służbowej, przy naruszeniu ich nietykalności cielesnej" oraz "znieważenia dwojga funkcjonariuszy słowami powszechnie uznawanymi za obelżywe podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych". Przestępstwa te są zagrożone karą pozbawienia wolności do lat trzech.

Reklama
Reklama

W czwartek, po ujawnieniu nagrań Wipler, który obecnie kandyduje na prezydenta Warszawy, oświadczył, że będzie domagał się sprawiedliwości i oczekuje wyjaśnień ze strony komendanta głównego policji, b. ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza oraz premier Ewy Kopacz, która w czasie nagłośnienia sprawy była marszałkiem Sejmu. Zdaniem Wiplera powinna ona - jako osoba odpowiedzialna za godność Sejmu - zadbać o to, by nagranie zostało szybko ujawnione.

Poseł, który zrzekł się immunitetu w tej sprawie, nie przyznał się i odmówił składania wyjaśnień. Po przesłuchaniu podtrzymał swoją wersję wydarzeń, że to on był ofiarą i został pobity przez policjantów, i zapowiedział wytoczenie policjantom procesu za "przekroczenie uprawnień i naruszenie nietykalności".

Zaraz po zdarzeniu Wipler tłumaczył, że dowiedział się, iż jego żona jest po raz piąty w ciąży i postanowił w związku z tym świętować z przyjaciółmi. Po wyjściu z klubu, według jego relacji, włączył się do policyjnej interwencji wobec innej osoby. Jak zapewniał, sam nie uczestniczył w zajściu, ale postanowił interweniować. Zaznaczał, że został pobity przez policjantów.

Chodzi o ujawnione wczoraj przez "Super Express" i "Fakt" nagranie incydentu między posłem i policjantami, do którego doszło pod warszawskim klubem nocnym w październiku 2013 r. Nagranie jest pozbawione dźwięku. Widać na nim m.in., że poseł podchodzi do policjantów i coś do nich krzyczy; mają miejsce przepychanki. Kolejne nagranie pokazuje policjanta idącego za posłem, a następnie próbę zatrzymania Wiplera, szamotaninę funkcjonariuszy z nim i bicie go pałką.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Nowe odcinki S7 pod Warszawą niemal gotowe. Znamy termin zakończenia prac
Kraj
Czym zajmują się naukowcy? Uniwersytet Warszawski wdraża Politykę Otwartej Nauki
Kraj
Jak pracować z niewidomymi i słabo widzącymi dziećmi? Szkoła Prototypowania w CNK
Kraj
Na Mazowszu miały powstać obwodnice dziewięciu miast. Wiele z nich nadal jest tylko na papierze
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama