Większość regionalnych liderów PO liczyła, że staną na czele terenowych sztabów wyborczych prezydenta (powstały w każdym województwie). – Sądzili, że przy okazji wypromują siebie i swoich ludzi przed wyborami parlamentarnymi – tłumaczy jeden z doradców premier Ewy Kopacz.
Tak się nie stało, a sztabami często kierują samorządowcy – tacy jak marszałkowie województw Marek Sowa w Małopolsce czy Olgierd Geblewicz w Zachodniopomorskiem.
To element szerszej strategii. Komorowski prezentuje się jako kandydat ponadpartyjny, bo według naszych rozmówców z jego otoczenia chce uniknąć sytuacji, w której wybory prezydenckie przekształcą się w głosowanie nad rządami PO.
Inna rzecz, że zaraz na początku kampanii Komorowski miał nie najlepsze doświadczenia w kontaktach z działaczami terenowymi PO. Pierwszym przystankiem na trasie bronkobusa było podwarszawskie Piaseczno, gdzie prezydenta witał Łukasz K., szef lokalnych struktur PO. Kilka dni później K. został zatrzymany przez CBA podczas przyjmowania 150 tys. zł łapówki.
Gdy dwa tygodnie temu Komorowski odwiedził Katowice, zupełnie pominął partyjne struktury, co wywołało zdumienie działaczy. Śląska PO trawiona jest konfliktami i skandalami, a Komorowski chce się trzymać jak najdalej od takich kontrowersji. Ale także liderzy PO w innych regionach rzadko pojawiają się na umieszczanych w internecie kampanijnych zdjęciach prezydenta.
Inna rzecz, że Komorowski jako prezydent ma duże możliwości prowadzenia nieformalnej kampanii w ramach wykonywania obowiązków. Do Katowic pojechał na spotkanie z prezydentem Węgier Janosem Aderem. – Rozumiem niezadowolenie niektórych działaczy, ale jeśli Bronisław Komorowski jedzie gdzieś w ramach obowiązków prezydenta, to nie zawsze da się to pogodzić ze spotkaniami kampanijnymi – przekonuje szef prezydenckiego sztabu wyborczego Robert Tyszkiewicz, poseł PO.
Twierdzi też, że współpraca Kancelarii Prezydenta, sztabu i Platformy idzie coraz lepiej. – W każdym województwie przez dwa tygodnie jeździły regionalne bronkobusy z materiałami promocyjnymi, a odpowiadały za nie struktury PO – mówi.