Szef FBI James Comey powiedział 15 kwietnia w Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie, że najbardziej przerażającą lekcją Holocaustu jest to, iż pokazał on, że ludzie są w stanie zrezygnować z indywidualnej moralności i przekonać się do prawie wszystkiego, poddając się władzy grupy. - W ich mniemaniu mordercy i ich wspólnicy z Niemiec, Polski, Węgier i wielu, wielu innych miejsc nie zrobili czegoś złego. Przekonali siebie do tego, że uczynili to, co było słuszne, to, co musieli zrobić - dodał Comey. Czytaj więcej.
Na pytanie Konrada Piaseckiego w "Kontrwywiadzie RMF FM" o to, czy jeśli Polska nie usłyszy przeprosin od Jamesa Comeya, niesmak pozostanie, rabin Schudrich odpowiedział, że "to będzie niesmak". - To nie będzie tragedia, to nie będzie koniec związków polsko-amerykańskich. Mądry, moralny człowiek powinien zrozumieć, co ma sam zrobić - powiedział.
Michael Schudrich przyznał, że Polacy mają rację oburzając się na słowa nieprawdy dotyczące Holocaustu. Zdaniem naczelnego rabina Polski, "powinniśmy być bardzo wrażliwi na ten temat, bo to nie jest fair, to jest nieuczciwe, to jest kłamstwo". Schudrich dodał, że choć nie poznał nigdy szefa FBI, jego słowa "to był błąd bez intencji, który dalej jest bolesny".
Pytany o to, czy Polska powinna głośno oburzać się z powodu słów Jamesa Comeya, czy raczej machnąć ręką i uznać, że takie słowa są błędem, ale nie protestować, rabin Schudrich stwierdził, że "nie można machnąć ręką". Jego zdaniem "pytaniem jest, czy to powinna być wielka afera".