Z ogromnym zainteresowaniem przyjęłam debatę o potrzebie zmian w ustawie zasadniczej, jaką "Rzeczpospolita" zaproponowała ostatnio na swoich łamach. Dwa tygodnie temu byłam pierwszą osobą w prezydenckim wyścigu, która zauważyła ten problem na łamach swojego bloga, zatem z wielką chęcią dyskusję tę podejmuję, pozwalając sobie na pewien istotny wstęp.
Jak Państwo wiecie, jednym z podstawowych celów mojego programu jest naprawa prawa. Wiele osób już zna moje hasło wyborcze, „prawo od nowa", jest ono jednak cytowane bez dalszej, jakże istotnej części zdania tj. „ zachować przepisy transparentne, spójne i niezbędne".
Ja nie dążę do rewolucji i mam pełną świadomość, że naprawa naszego prawa to praca na dwie kadencje, dlatego w pierwszej kolejności i jako pilne, proponuję napisanie od nowa prawa podatkowego, gdyż właśnie ono jest najbardziej zagmatwane, niespójne, niszczy życie obywatelom i hamuje rozwój naszego kraju. Indywidualna interpretacja podatkowa to łamanie artykułu 32 Konstytucji, na straży której ma stać Prezydent (to jest jego najważniejszy obowiązek). Wspomniany artykuł mówi jasno, że wszyscy są wobec prawa równi.
„Konstytucja od nowa" - użyję takiego sformułowania, by nie zmieniać hasła i charakteru przekazu.