Reklama

Prezydent na kolanach

Dwuwładza w zwierzchnictwie nad armią

Aktualizacja: 08.05.2015 13:59 Publikacja: 07.05.2015 21:26

Magdalena Ogórek

Magdalena Ogórek

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

Z ogromnym zainteresowaniem przyjęłam debatę o potrzebie zmian w ustawie zasadniczej, jaką "Rzeczpospolita" zaproponowała ostatnio na swoich łamach. Dwa tygodnie temu byłam pierwszą osobą w prezydenckim wyścigu, która zauważyła ten problem na łamach swojego bloga, zatem z wielką chęcią dyskusję tę podejmuję, pozwalając sobie na pewien istotny wstęp.

Jak Państwo wiecie, jednym z podstawowych celów mojego programu jest naprawa prawa. Wiele osób już zna moje hasło wyborcze, „prawo od nowa", jest ono jednak cytowane bez dalszej, jakże istotnej części zdania tj. „ zachować przepisy transparentne, spójne i niezbędne".

Ja nie dążę do rewolucji i mam pełną świadomość, że naprawa naszego prawa to praca na dwie kadencje, dlatego w pierwszej kolejności i jako pilne, proponuję napisanie od nowa prawa podatkowego, gdyż właśnie ono jest najbardziej zagmatwane, niespójne, niszczy życie obywatelom i hamuje rozwój naszego kraju. Indywidualna interpretacja podatkowa to łamanie artykułu 32 Konstytucji, na straży której ma stać Prezydent (to jest jego najważniejszy obowiązek). Wspomniany artykuł mówi jasno, że wszyscy są wobec prawa równi.

 

„Konstytucja od nowa" - użyję takiego sformułowania, by nie zmieniać hasła i charakteru przekazu.

Reklama
Reklama

Poprzez swój videoblog o roli Prezydenta proszę obywateli o refleksję, czy nie warto zmienić naszej Konstytucji. Podkreślam, iż obecny akt nadrzędny jest źródłem swoistej dwuwładzy, a co za tym idzie - braku jednoznacznej odpowiedzialności za państwo. W obecnej sytuacji międzynarodowej zaistniała sytuacja wymaga natychmiastowego dookreślenia.

Dla dobra Polski, poprawy życia i bezpieczeństwa obywateli, uważam, iż w następnej kolejności po prawach gospodarczych, Konstytucję także należy napisać „od nowa". Zgadzam się, iż ustawa zawiera wiele prawidłowych zapisów, niemniej nadzór nad wojskiem to klasyczna dwuwładza, z niejasną odpowiedzialnością. Z trzema ośrodkami decyzyjnymi w postaci właściwego ministra, premiera i Prezydenta. Trzeba tu bardzo wyraźnie podkreślić, że w polskim modelu strojowym, Prezydent RP jest zwierzchnikiem, a nie dowódcą Sił Zbrojnych, co stanowi fundamentalną różnicę. To dowódca, nie zwierzchnik, wydaje rozkazy i dowodzi ćwiczeniami wojskowymi, gdyż takie działania wymagają specjalistycznej wiedzy wojskowej i doświadczenia w dowodzeniu. Dlatego też, dowódcami są wyłącznie wojskowi.

Zwierzchnictwo ma inny charakter i polega na ustalaniu podstawowych dokumentów strategicznych oraz na uprawieniach personalnych.

Jednak nawet owego zwierzchnictwa Prezydent nie sprawuje sam. W polskim modelu w czasie pokoju, sprawuje je za pośrednictwem Ministra Obrony Narodowej, podległemu Premierowi. Nie może zatem, z pominięciem Ministra, kontaktowac się z jednostkami wojskowymi lub ich dowódcami. Prezydentowi w wykonywaniu tego zadania pomaga BBN, liczące kilkadziesiąt osób.

Zerknijmy na zapisy:

Art 146 Konstytucji mówi jasno, iż politykę wewnętrzną i zagraniczną prowadzi Rada Ministrów, a w szczególności zapewnia bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne państwa.

Reklama
Reklama

Wydaje się zatem,że wszystko jest jasno i klarownie napisane, jednak art 134, p.2 wprowadza elementy dwuwładzy, czyli rozproszenia odpowiedzialności za państwo: " w czasie pokoju Prezydent Rzeczypospolitej sprawuje zwierzchnictwo nad Siłami Zbrojnymi za pośrednictwem Ministra Obrony Narodowej".

Czyli bez pośrednictwa Ministra podległego Premierowi Prezydent nie może sprawować wspomnianego już, dekoracyjnego zwierzchnictwa.

Dalej ustawa zasadnicza mówi nam oto w te słowa: (Art 134. p.4): "na czas wojny Prezydent Rzeczypospolitej na wniosek Prezesa Rady Ministrów, mianuje Naczelnego Dowódcę Sił Zbrojnych".

Konkludując, nawet stopnia wojskowego Prezydent, bez wniosku Ministra Obrony nie może nadać samodzielnie.

Ostatnio stworzono ustawy, które rzekomo mają dookreślać rolę Prezydenta w sprawach wojska, jednak nadrzędnym aktem prawnym jest Konstytucja, zatem jeżeli art 134 mówi jasno, że „na wniosek Premiera", to podrzędne ustawy nie mają mocy prawnej, by Premiera w czymś ograniczać.

Żeby opisać nadzór nad wojskiem wg naszej obecnej Konstytucji, pozwolę sobie na obrazowe porównanie, z którego obecnie często korzystam, tocząc dysputy na polskich ulicach. Wyobraźmy sobie, że wojsko to dobry samochód, do którego co kilka lat wsiada na tylnie siedzenie inny premier. Kierowcą tego samochodu jest minister obrony. I taki model nie narusza struktury wojska i zadań wykształconych dowódców, na których barkach ciąży bieżące zarządzanie armią.

Reklama
Reklama

Niestety nasza Konstytucja przewiduje jeszcze jednego pasażera, który także chce decydować, a nawet kierować.

O ile siedzący z tyłu „samochodu" Premier i siedzący "za kółkiem" Minister Obrony jest klasycznym obrazem, to jednak nasza Konstytucja wprowadza novum w postaci Prezydenta, jadącego na kolanach Ministra Obrony. Prezydent nie tylko chce decydować, ale i kierować, czyli "siedzieć na kolanach" Ministra Obrony, bo innego miejsca, z którego można wykonywać te dwie czynności w samochodzie już nie ma. W mojej ocenie nawet zwykły samochód trudno jest prowadzić ze Współkierującym na kolanach, a co dopiero zarządzać tak skomplikowaną i profesjonalną strukturą, jaką jest wojsko.

Pozwoliłam sobie na to trywialne, ale obrazowe porównanie, by przedstawić Państwu, jak dziwną mamy Konstytucję. Coś, co przekracza naszą wyobraźnię nawet przy tak prostych czynnościach jak prowadzenie samochodu, próbujemy stosować w zarządzaniu państwem.

Pan Prezydent przekonuje, by go ponownie wybrać, bo on najmniej będzie przeszkadzał Ministrowi Obrony w kierowaniu wojskiem. Może to jest nawet prawda - że będzie mało przeszkadzał.

Ja również nie mam zamiaru przeszkadzać pani Premier, czy Ministrowi Obrony.

Reklama
Reklama

Chcę się zająć tym, czym Prezydent powinien się zając i do czego zobowiązuje go Konstytucja: naprawą naszego prawa , równouprawnieniem kobiet, sprawami młodych, likwidacją nierówności społecznych, czy ociepleniem naszych relacji z sąsiadami, by zażegnać widmo wojny. „Konstytucję od nowa", zostawiam pod rozwagę obywateli.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Kraj
Warszawiacy zapłacą więcej za wywóz śmieci. „To zwykły powrót do starych stawek”
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Kraj
Zielone światło dla polskiej elektrowni jądrowej i trzęsienie ziemi w PGE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama