We wtorek Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji znów zbierze się w sprawie nowego zarządu TVP. Rada nadzorcza spółki rozstrzygnęła konkurs 10 czerwca, jednak KRRiT wciąż go nie zatwierdziła.
Powód? Formalnie KRRiT czeka na dokumentację z TVP, jednak w rzeczywistości chodzi o to, że konkurs odbył się w atmosferze skandalu. Rada nadzorcza odrzuciła kandydatury m.in. szefowej Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Agnieszki Odorowicz i założyciela polskiej sekcji BBC Roberta Kozaka. Zdecydowała się na kandydatury polityczne. Prezesem został kojarzony z PO Janusz Daszczyński, a zastępcami związani z PSL Marian Zalewski i Stowarzyszeniem Ordynacka Wiesław Rola.
Jednak KRRiT waha się również z powodu śledztwa w Ośrodku TVP Technologie. Szczegóły postępowania poznała „Rzeczpospolita".
Do ośrodka 22 czerwca weszli funkcjonariusze CBŚ. Rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Zbigniew Jaskólski informował jedynie, że sprawa dotyczy „zmowy przetargowej". Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", miałaby być w nią zamieszana duża firma działająca na rynku technologii telewizyjnej.
W latach 2010–2014 wygrała większość przetargów ogłaszanych z inicjatywy TVP Technologie, czyli 46 konkursów na łączną kwotę 51,5 mln zł. M.in. dostarczyła w leasingu supernowoczesny dziesięciokamerowy wóz transmisyjny. Poza procedurą przetargową zawarła z TVP kolejne 45 umów na kwotę 1,3 mln zł.