Do Sądu Okręgowego w Warszawie w czwartek dotarli wszyscy podsądni, a prokurator odczytał zarzuty.
Za zabójstwo szefa policji odpowiada jedynie Igor M. Prokuratura Apelacyjna w Łodzi twierdzi, że to właśnie on w 1998 r. zastrzelił w Warszawie gen. Marka Papałę. Do zabójstwa miało dojść podczas próby kradzieży należącego do byłego szefa policji daewoo espero za 31 tys. zł. Ostatecznie „Patyk" auta nie zabrał.
Na ławie oskarżonych razem z Igorem M. zasiadło także sześciu innych mężczyzn. Mają zarzuty kradzieży w końcu lat 90. kilkudziesięciu samochodów (trzej również usiłowania rozboju przy próbie kradzieży auta Papały).
Według prokuratury jeszcze przed zabójstwem „Patyk" i jego ówcześni kompani mieli kraść luksusowe samochody (wartości od 60 tys. do 176 tys. zł). Przy niektórych skokach Igor M. miał straszyć kierowców bronią.
Bliższych informacji o przebiegu zbrodni prokurator nie podał, bo zgodnie z nową procedurą karną ma obowiązek odczytać tylko podstawy aktu oskarżenia, a uzasadnienia już nie.