Reklama

Głosowanie na PiS to już nie obciach

Rozmowa z Rafałem Chwedorukiem, politologiem z Uniwersytetu Warszawskiego

Aktualizacja: 28.10.2015 08:50 Publikacja: 27.10.2015 19:59

Głosowanie na PiS to już nie obciach

Foto: Fotorzepa/Darek Golik

Rzeczpospolita: Państwowa Komisja Wyborcza przedstawiła oficjalne wyniki wyborów. Prawo i Sprawiedliwość będzie rządzić samodzielnie. Głosowanie na PiS przestało być obciachem?

Prof. Rafał Chwedoruk: W sensie stereotypu i mody tak. Zadecydowała o tym działalność samego Prawa i Sprawiedliwości, które cierpliwie i konsekwentnie szukało kontaktu ze środowiskami młodzieżowymi, np. rekonstruktorów historycznych czy wcześniej z kibicami piłkarskimi. Poza tym promowało młodych polityków ze swoich szeregów.

To znaczy, że teraz modnie jest przyznawać się do głosowania na PiS?

Poczucie obciachu zniknęło wraz z przyjściem kolejnych pokoleń. Pokoleń, które dorastały w czasach rządów PO. Jako partię obciachu trudniej przedstawić kogoś, kto jest w opozycji, a łatwiej kogoś, kto akurat rządzi.

W jaki sposób to się zmieniło?

Reklama
Reklama

PiS użył przeciwko Platformie oręża, który partia Ewy Kopacz wykorzystywała wcześniej przeciwko niemu. Pamiętamy słynne hasło z 2007 roku: „zabierz babci dowód". PiS w tej kampanii odpowiedział tym samym, wykorzystując memy internetowe, Twittera czy Facebooka. Starał się nie tylko krytykować PO, ale również kreować śmieszne sytuacje. Istotną rolę w odwróceniu tego stereotypu odegrały oczywiście afery, przede wszystkim w wymiarze symbolicznym.

Słynne ośmiorniczki stały się symbolem obciachu i kompromitacji?

Ośmiorniczki oraz język, jakim politycy nagrani na taśmach się posługiwali. Brak dystansu niektórych przedstawicieli PO do afery też się do tego przyczynił. Niektórzy z nich reagowali emocjonalnie albo w sposób wyniosły, co tylko pogłębiało kompromitację.

Ewa Kopacz dołożyła swoją cegiełkę do zmiany wizerunku, np. komentując kotlety w pociągu?

Trudno być pragmatyczną partią władzy, której liderka musi umieć rozmawiać z emerytami czy policjantami na służbie, a zarazem ugrupowaniem reformatorskim dla ludzi z wielkich miast. Próba uczynienia z Ewy Kopacz drugiego młodego Donalda Tuska grającego w piłkę z kolegami się nie powiodła.

Wyborcy, którzy zdecydowali się głosować na PiS, są dumni z głosowania na tę partię czy z głosowania przeciwko Platformie Obywatelskiej?

Reklama
Reklama

PiS chce się pokazywać jako wspólnota i niewiele trzeba, by poczuć się jej elementem. Jedni głosowali więc na PiS, bo kawałkiem tej wspólnoty już się poczuli, inni – by zrobić na złość władzy i zobaczyć wściekłość Stefana Niesiołowskiego. Problem polityków zaczyna się bowiem wtedy, kiedy neutralni obserwatorzy zaczynają się podśmiewać z ich zachowań. A PiS odrobił lekcję sprzed dziesięciu lat.

—rozmawiała Agnieszka Kalinowska

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Czy Warszawa uzna małżeństwa jednopłciowe? Urzędnicy czekają z zmianę w przepisach
Kraj
„Rzecz w tym”: Kryzys ochrony zdrowia przy świątecznym stole. Czy system właśnie się zaciął?
Kraj
Tramwaje Warszawskie na Rakowieckiej pojadą w poniedziałek. Czy to sukces Rafała Trzaskowskiego?
Kraj
Podcast „Rzecz w tym”: PiS w ogniu wewnętrznych wojen
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama