– Najważniejsze było pierwszych pięć minut jego wystąpienia, reszty można było nie słuchać – powiedział „Rz" moskiewski analityk Andriej Piontkowskij.
W ciągu tych pierwszych minut prezydent Putin mówił głównie o konflikcie z Turcją. Zapowiedział odwet za zestrzelenie rosyjskiego samolotu. „Jeśli wydaje im się, że wywiną się pomidorami albo jakimiś ograniczeniami w budownictwie czy innych sferach, to głęboko się mylą" – powiedział o Turkach, nawiązując do rosyjskich sankcji na tamtejszą produkcję rolną i firmy budowlane.
– Nasz prezydent ma lekką rękę do bon motów. Wyrażenie „wywinąć się pomidorami" wejdzie do języka rosyjskiego tak jak jego „zajeb... w kiblu" z 2000 roku czy ostatnio, na spotkaniu w Paryżu „śmierć bezbronnego bombowca" – podsumował Piontkowskij.
Zestrzelenie samolotu prezydent nazwał w czwartek „podłą zbrodnią wojenną" i zapewnił, że „nieraz jeszcze przypomnimy im (Turkom), co zrobili, a oni nieraz jeszcze tego pożałują".
Na początku swego wystąpienia Putin wezwał też po raz kolejny do tworzenia międzynarodowej koalicji do walki z terroryzmem pod egidą ONZ. „W Syrii nasze wojska walczą przede wszystkim o Rosję, bronią bezpieczeństwa naszych obywateli" – mówił. Kilka godzin przed wystąpieniem bojówkarze Państwa Islamskiego opublikowali w internecie wideo zamordowania osoby, którą nazwali „rosyjskim szpiegiem". Przed egzekucją mężczyzna mówi, że nazywa się Magomed Chasew , urodził się w Groznym, a rosyjski wywiad miał go zwerbować w 2014 roku.