Pod koniec lipca tego roku wykładowca akademicki i dziennikarz Przemysław Witkowski został dotkliwie pobity za krytykę homofobicznego napisu, umieszczonego na nadodrzańskich bulwarach we Wrocławiu.
Witkowski, jadąc z partnerką rowerami nad Wisłą, skrytykował napis "Stop pedofilom z LGBT", namazany na murze.
Na tę krytykę zareagował jeden z obecnych na bulwarach mężczyzn. Doszło do scysji, w wyniku której Witkowski doznał złamania kości nosowej i zatoki czołowej, miał podbite oczy.
Podejrzanego o pobicie Witkowskiego zidentyfikowano w 72 godziny od zdarzenia i aresztowano.
Dziś sąd we Wrocławiu wydał w sprawie wyrok. Choć oskarżony twierdził, że to on bronił się przed napaścią Witkowskiego, sąd nie dał temu wiary. Skazał agresora na rok bezwzględnego więzienia i 5 tys. zł nawiązki, uzasadniając, że motywem napaści była przynależność polityczna.