Kierowany przez dr. Petera B. Jamesa z Uniwersytetu Baylora z Teksasu zespół naukowców porównał dane o polu grawitacyjnym Księżyca zebrane w czasie misji NASA GRAIL (Gravity Recovery and Interior Laboratory) z danymi topograficznymi, uzyskanymi dzięki misji sondy LRO (Lunar Reconnaissance Orbiter).
- Odkryliśmy niespodziewanie dużą masę, setki kilometrów pod powierzchnią Basenu Biegun Południowy - Aitken - powiedział James. - Wyobraźcie sobie kawał metalu, pięciokrotnie większy od największej wyspy archipelagu Hawajów i zakopany pod ziemią. Tyle mniej więcej masy odkryliśmy - tłumaczył naukowiec.
Według niego znalezisko może być metalem z asteroidy, która uderzając w Księżyc uformowała tę część naturalnego satelity Ziemi. - Przeprowadziliśmy obliczenia i udowodniliśmy, że odpowiednio rozproszone jądro asteroidy, która uderzyła, mogło pozostać w płaszczu Księżyca do dziś - dodał James.
Inna hipoteza głosi, że Basen Biegun Południowy - Aitken jest miejscem, w którym w ostatnim etapie stygnięcia oceanu księżycowej magmy zebrały się gęste tlenki.
Zdaniem dr. Jamesa, bez względu na to, co wykażą dalsze badania anomalii, Basen Biegun Południowy - Aitken jest jednym z najlepszych naturalnych laboratoriów do badania zderzeń ciał niebieskich.