Dane wysłane przez sondę wskazują na to, że region ten jest czymś w rodzaju kosmicznego czyśćca.

– Voyager raportuje nam teraz, że jesteśmy w w najbardziej zewnętrznej warstwie "bańki", jaką jest Układ Słoneczny – powiedział Ed Stone, naukowiec misji z California Institute of Technology w Pasadenie. – Voyager pokazuje, że to, co jest poza układem planetarnym, pcha materię z powrotem. Nie powinniśmy długo czekać, aby się dowiedzieć, jak wygląda przestrzeń między gwiazdami.

Mimo że Voyager 1 jest oddalony o 18 mld km od Słońca, nadal pozostaje w heliosferze. Tak naukowcy nazywają obszar wokół Słońca, w którym ciśnienie wiatru słonecznego przeważa nad ciśnieniem przestrzeni Galaktyki. Nie wiadomo, kiedy Voyager 1 dotrze poza atmosferę słoneczną i znajdzie się w przestrzeni międzygwiezdnej. Stanie się to w ciągu kilku miesięcy lub kilku lat.