W ostatnich kilkunastu dniach uporczywie powraca informacja, że pomiędzy 15 a 28 września olbrzymia asteroida uderzy w okolice Portoryko. Miałaby ona zniszczyć Zatokę Meksykańską, oraz Amerykę Środkową i Południową - informuje TVNMeteo.
NASA zdecydowała się zaprzeczyć plotce. "Nie ma żadnych podstaw naukowych i ani cienia dowodu, że asteroida lub jakikolwiek inny obiekt uderzy w Ziemię w tym terminie" - napisał w specjalnym oświadczeniu przedstawiciel NASA Paul Chodas, kierownik biura obiektów znajdujących się blisko Ziemi.
Biuro, którym kieruje Chodas, nie zaobserwowało asteroidy ani komety, która mogłaby trafić w Ziemię w dającej się przewidzieć przyszłości. Wszystkie znane i potencjalnie niebezpieczne asteroidy mają mniej niż 0,01 proc. szansy na zderzenie z Ziemią w najbliższych 100 latach.
NASA podkreśliła, że współpracuje z naukowcami i astronomami obserwującymi niebo na całym świecie i jeśli w kosmosie byłoby coś niepokojącego, wiedzieliby o tym. "Jedynymi obiektami, które dotrą do Ziemi, będą nieszkodliwe meteoroidy i niewielkie asteroidy, które spalą się w naszej atmosferze" - napisał Paul Chodas.
Plotka o kosmicznej zagładzie pojawia się po raz kolejny. Cztery lata temu w sieci pojawiły się informacje, że 11 września 2011 roku kometa Elenin rozbije Ziemię i Marsa. Podobne spekulacje pojawiły się w 2012 roku.