Szkolenie trwa dwa i pół roku. Ale cały korpus astronautów liczy 61 osób, podczas gdy w roku 2000 liczył 149 członków. Są w nim ludzie, którzy jeszcze nie mają konkretnego przydziału i nie zaczęli szkolenia pod kątem konkretnej wyprawy.

Tymczasem ich szanse na taką wyprawę bardzo zmalały. Prawdopodobnie dla wielu z nich lot pozostanie niezrealizowaną możliwością. To ich frustruje i nie ukrywają tego. — Jest nam trudno ponieważ mamy teraz dużo mniej możliwości lotu w przestrzeń. A przecież jesteśmy astronautami, to nasz zawód, wybraliśmy go świadomie między innymi po to, aby w ten sposób zarabiać na życie — mówi 55-letni Steve Robinson.

— Uważam, że można było utrzymać loty wahadłowców jeszcze przez kilka lat. Ale tak się nie stało i Stany Zjednoczone znalazły się w sytuacji mocarstwa kosmicznego nie dysponującego statkiem zapewniającym transport w kosmos. I tak pozostanie przez wiele lat, nim nie pojawi się następca wahadłowców. Przy czym, wedle wszelkich znaków na niebie i ziemi, będzie to transporter prywatny. Przez ten czas NASA będzie uzależniona wyłącznie od rosyjskich trzymiejscowych Sojuzów i będzie płacić 51 milionów dolarów za dostarczenie każdego swojego astronauty na stację ISS. A ponieważ stacja będzie działała do 2020 roku, ten koszt będzie niebotyczny — zauważa 46-letni Shannon Walker, który spędził na pokładzie ISS 161 dni jako inżynier pokładowy, ale dostał się tam Sojuzem. Charles Bolden, administrator NASA i były dowódca załogi wahadłowca, powiedział w Kongresie USA: — Wprawdzie nie przestajemy być optymistami i wierzymy, że będziemy chodzić po Marsie, ale jednocześnie nie jesteśmy naiwni. Wahadłowce były fantastyczną szkołą astronautów. Teraz takiej szkoły już nie mamy, a młodzi ludzie marzący o tym zawodzie poszukają innego sposobu na życie. Na razie, gdy w szkole pada pytanie, kto chce zostać astronautą, podnoszą się wszystkie ręce, ale to się wkrótce skończy, ponieważ astronautów będzie zaledwie kilku w całych Stanach Zjednoczonych, i tylko przez kilka najbliższych lat, do końca działalności Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.