Wiadomo, że ciemna materia stanowi większość materii we wszechświecie, choć nigdy dotąd nikt jej nie zaobserwował. Naukowcy są zgodni, że tajemnicza siła utrzymuje cały kosmos w kształcie jaki znamy.
Swoje istnienie zdradza jedynie poprzez oddziaływania grawitacyjne: dlatego świecące galaktyki i gwiazdy zbudowane ze znanej nam materii gromadzą się wokół węzłów ciemnej, niewidocznej materii. Kluczem do rozwiązania zagadki jest analiza promieniowania kosmicznego. Wszelkie anomalie w składzie tego promieniowania mogą wynikać z istnienia ciemnej materii.
?Naukowcy już 20 lat temu zwrócili uwagę na sporą ilość pozytonów w składzie promieniowania kosmicznego. To cząstki anytmaterii – lustrzane odbicie elektronów. Jednak ich pochodzenie pozostaje niewyjaśnione. Możliwe wytłumaczenie daje tzw. teoria supersymetryczna, przewidująca, że pozytony powstają podczas zderzenia dwóch cząstek ciemnej materii.
Urządzenie Alpha Magnetic Spectrometer zostało zainstalowane na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, aby sprawdzić tę teorię. Budowa i instalacja czujnika kosztowała 2 mld dolarów. Dane zebrane na orbicie przez spektrometr przekazywane są do Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych (CERN) pod Genewą, gdzie analizuje je zespół 600 naukowców. Ich pracą kieruje laureat nagrody Nobla prof. Samuel Ting z Massachusetts Institute of Technology.