Reklama
Rozwiń
Reklama

Fizycy wpadli na ślad ciemnej materii

Detektor na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej przybliżył naukowców do rozwiązania zagadki budowy wszechświata.

Publikacja: 04.04.2013 19:58

Wiadomo, że ciemna materia stanowi większość materii we wszechświecie, choć nigdy dotąd nikt jej nie zaobserwował. Naukowcy są zgodni, że tajemnicza siła utrzymuje cały kosmos w kształcie jaki znamy.

Swoje istnienie zdradza jedynie poprzez oddziaływania grawitacyjne: dlatego świecące galaktyki i gwiazdy zbudowane ze znanej nam materii gromadzą się wokół węzłów ciemnej, niewidocznej materii. Kluczem do rozwiązania zagadki jest analiza promieniowania kosmicznego. Wszelkie anomalie w składzie tego promieniowania mogą wynikać z istnienia ciemnej materii.

?Naukowcy już 20 lat temu zwrócili uwagę na sporą ilość pozytonów w składzie promieniowania kosmicznego. To cząstki anytmaterii – lustrzane odbicie elektronów. Jednak ich pochodzenie pozostaje niewyjaśnione. Możliwe wytłumaczenie daje tzw. teoria supersymetryczna, przewidująca, że pozytony powstają podczas zderzenia dwóch cząstek ciemnej materii.

Urządzenie Alpha Magnetic Spectrometer zostało zainstalowane na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, aby sprawdzić tę teorię. Budowa i instalacja czujnika kosztowała 2 mld dolarów. Dane zebrane na orbicie przez spektrometr przekazywane są do Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych (CERN) pod Genewą, gdzie analizuje je zespół 600 naukowców. Ich pracą kieruje laureat nagrody Nobla prof. Samuel Ting z Massachusetts Institute of Technology.

Reklama
Reklama

Na konferencji w Genewie naukowcy ogłosili wyniki pracy spektrometru przez pierwsze półtora roku. Wkrótce zostaną ogłoszone przez „Physical Review Letters". Badacze doliczyli się ponad 400 tys. pozytonów. To największa ilość cząstek antymaterii, jaką kiedykolwiek zaobserwowano w kosmosie. Taka ilość tych cząstek w promieniowaniu kosmicznym to spora nadwyżka, która może być śladem poszukiwanej przez fizyków ciemnej materii.

– Wierzymy, że to dopiero początek – powiedział prof. Ting. – AMS jest pierwszym urządzeniem zdolnym do zmierzenia strumienia pozytonów w kosmosie z dokładnością 1 proc. W ciągu najbliższych miesięcy pozwoli nam stwierdzić czy pozytony pochodzą od ciemnej materii czy też nie.

AMS będzie poszukiwał antycząstek do końca pracy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, czyli przynajmniej do 2020 roku.

Wiadomo, że ciemna materia stanowi większość materii we wszechświecie, choć nigdy dotąd nikt jej nie zaobserwował. Naukowcy są zgodni, że tajemnicza siła utrzymuje cały kosmos w kształcie jaki znamy.

Swoje istnienie zdradza jedynie poprzez oddziaływania grawitacyjne: dlatego świecące galaktyki i gwiazdy zbudowane ze znanej nam materii gromadzą się wokół węzłów ciemnej, niewidocznej materii. Kluczem do rozwiązania zagadki jest analiza promieniowania kosmicznego. Wszelkie anomalie w składzie tego promieniowania mogą wynikać z istnienia ciemnej materii.

Reklama
Kosmos
Najjaśniejsza i największa superpełnia w 2025 roku. Kiedy obserwować Księżyc w listopadzie?
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Kosmos
Pierwsze takie odkrycie. Zmienia naszą wiedzę na temat wczesnego wszechświata
Kosmos
Tajemnicza poświata w centrum Drogi Mlecznej. Naukowcy odkryli jej źródło?
Kosmos
Chińczycy zbadali próbki z niewidocznej strony Księżyca. Odkrycie zmienia spojrzenie na Układ Słoneczny
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Kosmos
Kometa Lemmon będzie widoczna nad Polską. Kiedy warto spojrzeć w niebo?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama