Istnienie zbiornika wodnego otulającego cały glob zwiększa szanse na występowanie tam żywych organizmów.
Nowe dane pochodzą z sondy Cassini. Astrofizycy potrzebowali dokładnych pomiarów ruchów księżyca podczas wędrówki na orbicie Saturna. Ich charakterystyka jest taka, że można ją wyjaśnić jedynie obecnością ogromnego oceanu wody pod wierzchnią skorupą lodu.
– To był niezły problem do rozwiązania. Wymagał wielu lat obserwacji i obliczeń oraz pomocy naukowców specjalizujących się w różnych dziedzinach – mówi Peter Thomas z Cornell University, odpowiedzialny za analizę obrazów z sondy Cassini.
– Gdyby powierzchnia i jądro były z sobą połączone, drgania skorupy wywołane grawitacją Saturna byłyby mniejsze niż te, które teraz widzimy – tłumaczy Matthew Tiscareno z SETI Institute. – A to oznacza, że musi istnieć warstwa wody oddzielająca powierzchnię od jądra.
Enceladus jest szóstym pod względem wielkości satelitą Saturna. Ma średnicę ok. 500 km. Astronomowie wiedzieli, że Enceladus jest księżycem lodowym. Byli przekonani, że skaliste jądro pokryte jest lodem wodnym (lód mocno odbija światło słoneczne). Bliższe obserwacje jego powierzchni ujawniły, że lód jest popękany, występują tam nawet gejzery lodowe – strumienie wyrzucane są 1000 km ponad powierzchnię.