18 maja w sanktuarium Matki Bożej Łaskawej w Krzeszowie na Dolnym Śląsku odbył się V Kongres Rodzin. Uczestniczyli w nim przedstawiciele różnych grup i wspólnot, którzy modlili się, słuchali prelekcji, a także zdecydowali o wysłaniu propozycji zmiany prawa, która trafiła do prezydenta, premiera, Sejmu i Senatu. Celem jest usunięcie przepisów, które „naruszają konstytucyjną definicję małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety", „zmniejszają ochronę dzieci przed demoralizacją" i służą „nadawaniu uprawnień środowiskom LGBT".
Zdaniem ruchów katolickich z diecezji legnickiej należy dokonać dwóch zmian w polskim prawie. Pierwszą jest wypowiedzenie Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet, ratyfikowanej w 2015 roku przez Polskę. „To pierwszy dokument prawa międzynarodowego, skonstruowany w oparciu o ideologiczne założenie, że płeć ma charakter kulturowy, a także o błędną diagnozę dotyczącą przyczyn przemocy w rodzinie, jakoby wynikających z przyczyn strukturalnych, uwarunkowanych płcią, a nie zjawiskami antyspołecznymi" – piszą uczestnicy Kongresu Rodzin. Ich zdaniem konwencja w dodatku „wymusza promocję subkultury LGBT".
Czytaj także: Kościół, LGBT i kampania wyborcza
Drugim postulatem jest nowelizacja ustawy prawo prywatne międzynarodowe. Działacze proponują dodanie przepisy mówiącego, że „małżeństwem w rozumieniu niniejszej ustawy jest tylko związek kobiety i mężczyzn". Wyjaśniają, że propozycja jest reakcją na wyrok NSA, który w ubiegłym roku orzekł, że urodzone za granicą dziecko może mieć w polskich dokumentach rodziców tej samej płci. Sprawa dotyczyła synka dwóch kobiet, które zalegalizowały swój związek w Wielkiej Brytanii.
Co o propozycji Kongresu Rodzin sądzą rządzący? Ich petycję już rozpatrzyła Kancelaria Prezydenta, decydując o przekazaniu dokumentów do Ministerstwa Rodziny i MSZ. W Senacie propozycja została z kolei skierowana do rozpatrzenia przez Komisję Praw Człowieka, Praworządności i Petycji.