Ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej pod koniec czerwca zdecydował, że ksiądz Lemański ma zostać kapelanem w Zagórzu. Ksiądz Lemański napisał list do przełożonego i na początku lipca przekazał go na spotkaniu w kurii.
– Ksiądz arcybiskup zapozna się z przekazanym listem i na pewno na niego odpowie – mówił wówczas Mateusz Dzieduszycki, rzecznik kurii. Wiadomo było wówczas, że były proboszcz z Jasienicy nie odrzucił, ale też nie przyjął propozycji arcybiskupa. Zapowiadał jedynie, że po odpowiedzi abp Hosera podporządkuje się jego decyzji.
W środę na facebookowym profilu „O prawo do głosu ks. Lemańskiego" pełnomocnik duchownego ujawnił treść listu z 2 lipca 2014 r. Ksiądz Lemański pisze m.in. że wbrew sugestiom kurialnych urzędników od początku konfliktu jest posłuszny wobec biskupa. Wyliczył, że przekazał parafię w Jasienicy w wyznaczonym terminie, wyprowadził się, a gdy biskup zakazał mu odprawiania mszy w tamtejszym kościele także się podporządkował.
„Proszę wskazać choćby jedną swoją decyzję, której się nie podporządkowałem, okazując tym samym ks. biskupowi nieposłuszeństwo" – napisał w liście. Podkreślił również, że procedury kanoniczne w jego sprawie w Watykanie wciąż trwają, a biskup wbrew wcześniejszym obietnicom wciąż wypowiada się w mediach na jego temat. „Pośród różnych zarzutów, wypowiadanych przez ks. biskupa pod moim adresem, zarzut braku posłuszeństwa powtarza się za każdym razem" – stwierdza.
Ksiądz Lemański podkreśla również, że kilka ostatnich miesięcy nadwyrężyły jego zdrowie. Prosi więc biskupa o udzielenie mu kapłańskiego urlopu „roku szabasowego", który chciałby poświęcić na studia o judaizmie, Holokauście i perspektywach dialogu chrześcijańsko-żydowskiego w polskich realiach. „Jeśli z jakiegoś powodu ks. biskup nie przychyli się do mojej prośby o urlop, w duchu posłuszeństwa mojemu ordynariuszowi podejmę posługę w diecezji wyznaczoną przez ks. biskupa" – dodaje duchowny.