W przypadku sprzedaży aut przez dilerów Volkswagena nie można też mówić o podstępie sprzedawcy, gdyż o wadzie zwykle nie wiedział.
To sedno najnowszego wyroku Sądu Najwyższego, który pewnie zainteresuje wielu nabywców volkswagenów z takimi wadami.
Czytaj także: Pozew o odszkodowania za dieselgate odrzucony
W tej sprawie doświadczony adwokat pozwał jednego z dilerów Volkswagena, którego w procesie ów koncern wspierał, domagając się zapłaty 106 tys. zł, które wydał na kupno volkswagena touran highline 2.0 TDI z wyposażeniem dodatkowym, ewentualnie nakazania dilerowi wymiany pojazdu na fabrycznie nowy tego samego modelu, ewentualnie z bogatszym wyposażeniem, i oczywiście w wersji zgodnej z przepisami o emisji spalin.
Sąd Okręgowy zasądził mu żądaną kwotę, ale poznański Sąd Apelacyjny zmienił wyrok i powództwo oddalił, wyciągając z tych samych faktów inne wnioski. Uznał, że uprawnienia powoda z rękojmi wygasły po upływie roku od dnia wydania mu samochodu, a dilerowi nie można zarzucić podstępnego zatajenia wady. Nabywca auta nie dał za wygraną i odwołał się do Sądu Najwyższego.